Rosja bankrutem? Czas minął
Kraj rządzony przez Władimira Putina miał miesiąc na spłatę zagranicznych obligacji i tym samym na uniknięcie niewypłacalności. Termin minął 4 maja.
Sankcje skomplikowały stosunki Rosji z wierzycielami. 30-dniowa karencja w dwóch spłatach długu - 650 milionów dolarów - kończy się 4 maja - przypomina Bloomberg.
Zauważa, że "pierwsze od ponad stulecia niespłacanie zadłużenia zagranicznego Rosji wydawało się niemal pewne", ale Rosyjski Bank Centralny wyrobił się niemalże w ostatniej chwili - w piątek. To jednak nie załatwia sprawy. Jak donosi bowiem informator agencji Bloomberg, przynajmniej jedna z izb rozliczeniowych nie otrzymała jeszcze płatności.
Nawet jeśli pieniądze trafią do wierzycieli i Rosja uniknie zadłużenia w obcej walucie, termin kolejnej spłaty raty długu zagranicznego Rosji przypada 25 maja. Wtedy spłacić dług może być Rosji jeszcze trudniej.
Rosja zniszczyła magazyn broni z USA. Nagranie z ataku na Odessę z Morza Czarnego
Potrzebuje dolarów. Na spłatę prawdopodobnie wykorzystała krajowe rezerwy walutowe, bo jej zagraniczne aktywa zostały zamrożone na mocy sankcji. Ale kraj nie będzie w stanie się tak ratować w nieskończoność.
Odliczanie do niewypłacalności rozpoczęło się, kiedy JPMorgan Chase & Co. wstrzymał płatności z tytułu obligacji na polecenie Departamentu Skarbu USA. Rosja próbowała obejść ten problem, płacąc w rublach, ale agencje ratingowe uznały to za naruszenie warunków.
Przypomnijmy, że Putin podpisał dekret o odwetowych środkach gospodarczych wobec "nieprzyjaznych krajów". Dokument zakazuje dokonywania transakcji i wypełniania zobowiązań wobec zagranicznych osób fizycznych i prawnych, które zostały objęte sankcjami odwetowymi, a także "eksportu surowców i produktów z kraju na rzecz takich osób".
Źródło: Bloomberg