ŚwiatRosja zaniepokojona zatrzymaniem swoich obywateli przez Białoruś

Rosja zaniepokojona zatrzymaniem swoich obywateli przez Białoruś

Rzecznik praw obywatelskich Federacji
Rosyjskiej Władimir Łukin wyraził zaniepokojenie z
powodu zatrzymania na Białorusi obywateli Rosji za udział w
akcjach białoruskiej opozycji demokratycznej.

27.03.2006 | aktual.: 27.03.2006 14:23

Według ambasady Rosji w białoruskiej stolicy, w ubiegłym tygodniu na Białorusi za udział w akcjach organizowanych przez tamtejszą opozycję demokratyczną zatrzymano łącznie siedmiu obywateli Rosji.

Dwaj z nich - przywódcy demokratycznej organizacji młodzieżowej Obrona, Oleg Kozłowski i Eduard Głezin zostali skazani przez sąd w Mińsku na kary po 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu. Zatrzymano ich w piątek w czasie pacyfikowania przez siły specjalne milicji miasteczka namiotowego opozycji na mińskim Placu Październikowym.

Wśród zatrzymanych na Białorusi obywateli Rosji był też popularny dziennikarz telewizji państwowej Kanał Pierwszy Paweł Szeremiet. W poniedziałek cierpiący na obustronne zapalenie płuc reporter został zwolniony z aresztu.

Łukin rozmawiał o tym z białoruskim charge d'affaires w Moskwie Uładzimirem Sodochauem. Wcześniej rzecznik praw obywatelskich jako jedyny oficjalny przedstawiciel Rosji podał w wątpliwość demokratyczny charakter wyborów prezydenckich na Białorusi.

Łukin zwrócił się również do sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych Rosji Grigorija Karasina oraz rosyjskiego ambasadora w Mińsku Aleksandra Surikowa o informacje na temat przyczyn i okoliczności zatrzymania obywateli Rosji, warunków, w jakich są więzieni, a także działań podjętych przez MSZ w celu zagwarantowania ich praw.

Ambasada Rosji w Mińsku wystosowała oficjalną notę do białoruskiego MSZ z żądaniem umożliwienia jej przedstawicielom spotkań ze wszystkimi zatrzymanymi obywatelami Rosji.

Władimir Łukin oświadczył w ubiegły wtorek, że wybory na Białorusi nie były wolne. W jego opinii, w trakcie głosowania zabrakło niezależnego monitoringu. Łukin dodał, że jego wątpliwości budzą każde wybory, których zwycięzca uzyskuje prawie 90%. głosów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)