Rosja zaniepokojona wynikiem wyborów w Polsce
Przejęcie władzy w Polsce przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Platformę Obywatelską może jeszcze bardziej skomplikować stosunki między Moskwą a Warszawą - prognozuje prasa rosyjska, komentując wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce.
26.09.2005 | aktual.: 26.09.2005 09:51
"Większość miejsc w parlamencie podzielą między sobą PO Donalda Tuska oraz PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oczekuje się, że to one będą tworzyć koalicję rządową" - wybijają "Izwiestija", dodając, że "zarówno Tusk, jak i Kaczyński, są nader wrogo nastawieni do Rosji".
"Po tym, jak były prezydent Polski Wojciech Jaruzelski wziął udział w obchodach 60-lecia Zwycięstwa, Kaczyński zaproponował, by pozbawić go stopnia generalskiego. Wcześniej PiS zaproponowała nazwać jeden z placów w Warszawie imieniem Dżochara Dudajewa. Tusk mówił, że 'Rosja nie liczy się z Polską' i 'szanuje tylko silnych'. Według niego, Polska wobec Rosji powinna postępować z godnością i zdecydowanie" - informuje moskiewski dziennik.
Z kolei "Kommiersant" zauważa, że PiS oraz PO "znane są ze swoich agresywnych, antyrosyjskich pozycji". "Za dwa tygodnie Polska wybierze także nowego prezydenta. Zostanie nim również nieprzyjazny Moskwie polityk" - przewiduje gazeta.
"Kommiersant" odnotowuje, że w czasie kampanii wyborczej obie partie "aktywnie krytykowały Moskwę za pobicie polskich dyplomatów i dziennikarza". "Z tego to powodu Jarosław Kaczyński na dwa dni przed wyborami porównał Rosję do faszystowskich Niemiec" - wskazuje dziennik.
"Falę oburzenia wywołało podpisanie umowy o budowie Gazociągu Północnego, który ma bezpośrednio połączyć Rosję i Niemcy. Nawet prezydent Aleksander Kwaśniewski nazwał to porozumienie 'paktem Putina-Schroedera'. A kandydat na prezydenta Lech Kaczyński obiecał na wszelkie sposoby przeszkadzać wytyczeniu tego gazociągu przez 'polską strefę' Morza Bałtyckiego, oświadczając, że 'Rosja razem z Niemcami - to najwięksi wrogowie Polski'" - konstatuje "Kommiersant".
"Obserwatorzy nie mają wątpliwości, że zwycięstwo sił prawicowych w Polsce jeszcze bardziej skomplikuje i tak już niełatwe stosunki Moskwy z Warszawą" - konkluduje dziennik.
Natomiast "Gazieta" wskazuje, że "program polityczny sojuszników z prawicowej koalicji" zakłada m.in. "dystansowanie się wobec Federacji Rosyjskiej i 'budowę między Rosją a Polską pasa państw przyjaznych Polsce'".
W opinii "Nowych Izwiestii", "dla Rosji zwrot zachodniego sąsiada w prawo oznacza jedno: stosunki między naszym krajem i Polską jeszcze bardziej się skomplikują".
"Rosji żaden z potencjalnych scenariuszy nie wróży ocieplenia w stosunkach z Warszawą. Jedyna partia - Samoobrona - która odnosi się do Rosji jeśli nie z miłością, to na pewno z tolerancją, może liczyć jedynie na miejsce w ławach opozycji" - piszą "Nowyje Izwiestija".
"Pozostałe ugrupowania polityczne i ich liderzy za Kremlem nie przepadają. Jarosław Kaczyński wielokrotnie krytykował Aleksandra Kwaśniewskiego za zbyt łagodny kurs wobec Moskwy. Szczególnie ostre, wręcz skandaliczne, było oświadczenie tego popularnego polityka, dotyczące napadów w rosyjskiej stolicy na polskich dyplomatów" - kontynuuje gazeta.
Według "Nowych Izwiestii", "także kandydat PO na premiera (Jan Maria) Rokita nie jest znany ze szczególnie ciepłych uczuć wobec Moskwy". "A po tym, jak podano informację o budowie rosyjsko- niemieckiego gazociągu z pominięciem Polski, otwarcie okazywał swoje oburzenie, podkreślając, iż życzliwi sobie sąsiedzi tak się nie zachowują" - dodaje moskiewski dziennik.
Analizując przyczyny porażki SLD, "Wremia Nowostiej" i inne rosyjskie gazety zauważają, że wyborcy postanowili ukarać byłych komunistów za skandale korupcyjne i bezrobocie.
Jerzy Malczyk