Rosja wraca na Bałkany - chce zahamować integrację europejską
Przemarsz żołnierzy, przejazd czołgów i latające samoloty nad głowami. Do tej parady wojskowej Belgrad długo się przygotowywał. Nic dziwnego, bo najważniejszym gościem, który będzie ją oglądał jest Władimir Putin. Prezydent Rosji weźmie dziś udział w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia Belgradu przez Armię Czerwoną i jugosłowiańską partyzantkę w czasie II wojny światowej.
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Marta Szpala mówi, że swoją wizytą Putin chce symbolicznie podkreślić, że Rosja wraca na Bałkany. To od Rosji będzie zależało, w którym kierunku pójdzie Serbia i inne państwa bałkańskie - mówi ekspert. Jak dodaje, Rosja wykorzystuje wszystkie narzędzia nacisku na rząd Serbii, bo głównym celem Moskwy jest zahamowanie integracji europejskiej tego bałkańskiego państwa.
Serbia stoi na stanowisku, że integrując się z Unią możliwe jest zachowanie dobrych relacji z Rosją - tłumaczy Marta Szpala. Jej zdaniem, biorąc pod uwagę rosyjskie naciski na Serbię jest to niemożliwe. W Unii Europejskiej są państwa, które mają dobre relacje z Rosją. Jednak jak mówi ekspert, w przypadku Serbii gra idzie o większa stawkę czyli o to, że UE nie jest atrakcyjnym modelem integracji - wyjaśnia Marta Szpala.
Ostatni raz Władimir Putin odwiedził Serbię w 2011 roku. Podczas tegorocznej wizyty tematem rozmów serbsko-rosyjskich ma być współpraca w zakresie energetyki, gospodarki i rolnictwa.