Rosja ubolewa z powodu zatrzymania samolotu senatorów USA w Permie
Rosja wyraziła ubolewanie z powodu kilkugodzinnego przetrzymania na lotnisku w Permie samolotu amerykańskich senatorów Richarda Lugara i Baracka Obamy, tłumacząc, że doszło do nieporozumienia.
29.08.2005 | aktual.: 29.08.2005 18:43
Lugar, przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych, wraz z zasiadającym w tej komisji Obamą mieli odlecieć z Permu w niedzielę amerykańskim samolotem wojskowym, ale rosyjscy urzędnicy nie wydali zezwolenia na odlot.
"Ubolewamy z powodu nieporozumienia, jakie zaszło, i niedogodności, które dotknęły senatorów" - napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ. "Niewłaściwe byłoby mówić o zatrzymaniu w Permie samolotu senatorów" - zaznaczono.
MSZ tłumaczy, że do opóźnienia doszło, ponieważ miejscowa straż graniczna miała wątpliwości co do "przestrzegania koniecznych formalności" w wypadku wojskowego samolotu i postanowiła sprawdzić status rejsu. "Po potwierdzeniu z Moskwy, że jest to rejs dyplomatyczny, zezwolono na odlot" - napisano w oświadczeniu, cytowanym przez agencję ITAR-TASS.
Rzecznik ambasady USA w Moskwie potwierdził, że po wyjaśnieniu statusu maszyny, wypuszczono ją z lotniska bez przeszukania. Zapewnił, że "rosyjska i amerykańska strona nie mają do siebie nawzajem pretensji" w związku z incydentem.
Amerykańskie media relacjonowały, że na lotnisku w Permie doszło w niedzielę do gwałtownego sporu, w którym interweniowali Biały Dom, sekretarz stanu USA i Pentagon, kontaktując się ze swymi rosyjskimi odpowiednikami.
Lugar i Obama byli w Permie na Uralu w ramach amerykańsko- rosyjskiego programu inspekcji dawnych instalacji nuklearnych w byłych republikach radzieckich.
ITAR-TASS przypomniał, że program jest pomyślnie prowadzony już od ponad 10 lat. W Moskwie "cenią osobisty wkład senatora Lugara, który stał u jego źródeł" - podkreślił w oświadczeniu rosyjskich MSZ.