Rosja: tarcza antyrakietowa u nas?
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprzeczyło, jakoby Rosja zaproponowała USA rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na swym terytorium.
31.03.2007 | aktual.: 31.03.2007 09:09
To twierdzenie nie odpowiada rzeczywistości i absolutnie nie odzwierciedla stanowiska Rosji w kwestii systemu obrony przeciwrakietowej - oświadczył cytowany przez agencję ITAR-TASS rzecznik MSZ w Moskwie Michaił Kamynin.
Agencja Reutera powołując się na źródło w rosyjskim resorcie dyplomacji podała, że Federacja Rosyjska mogłaby przyjąć u siebie tarczę obrony rakietowej, jeśli Stany Zjednoczone przemyślą obecne plany.
Według źródła, prezydent USA George W. Bush zatelefonował w tym tygodniu do prezydenta Rosji Władimira Putina, by zaproponować konsultacje w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej, a konkretnie planu ulokowania stacji radarowej w Republice Czeskiej, a bazy rakiet przechwytujących - w Polsce.
Waszyngton utrzymuje, że system jest konieczny do obrony przed nieobliczalnymi państwami, jak Korea Północna czy Iran. Rosja odrzuca tę argumentację i powtarza, że tarcza zagraża jej bezpieczeństwu.
Pragnący zachować anonimowość informator Reutera wyraził nadzieję, że konsultacje mogą ostatecznie sprawić, że Waszyngton przerzuci się na system obrony kolektywnej, obejmujący również Rosję.
To nie są zwykłe konsultacje - powiedział anonimowy przedstawiciel MSZ. Na początek należy ustalić, jakie istnieją zagrożenia. Potrzebujemy wspólnej analizy zagrożenia. Jeśli ustalimy, że jest realne, wówczas możemy wspólnie wziąć udział w systemie obrony rakietowej wraz z Europą i Stanami Zjednoczonymi - oświadczył.
Jeśli istnieje zagrożenie ze strony Korei Północnej czy Iranu, to rozsądnie byłoby wykorzystać nasze terytorium. Dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić? - zapytał retorycznie przedstawiciel MSZ i dodał: Dla Rosji nic nie jest wykluczone, póki jesteśmy traktowani właściwie.