"Rosja przyczyniła się do zaognienia kryzysu na Ukrainie"
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko
zasugerował w wywiadzie dla piątkowego "Financial Timesa", że
Rosja przyczyniła się do zaognienia obecnego kryzysu politycznego
na Ukrainie.
05.09.2008 | aktual.: 05.09.2008 09:38
Ukraiński przywódca - przyjmujący w piątek w Kijowie wiceprezydenta USA Dicka Cheneya - podkreślił, iż mimo kryzysu Ukraina niezmiennie kontynuować będzie działania na rzecz zbliżenia z UE i NATO.
Komentując sprawę rozpadu w parlamencie prozachodniej koalicji, Juszczenko powiedział, iż "nie jest to produkt ukraiński". Dodał, iż premier Julia Tymoszenko prowadziła rozmowy z "zagranicznymi siłami".
Pytany o współpracę Bloku Julii Tymoszenko z prorosyjską opozycją - Partią Regionów Ukrainy i komunistami w celu ograniczenia kompetencji prezydenta, Juszczenko ocenił, iż "jest to próba zmonopolizowania władzy w rękach Tymoszenko, którą podejrzewa on o szukanie moskiewskiego poparcia dla jej ambicji prezydenckich".
Tymoszenko odrzuca tego rodzaju oskarżenia i obwinia prezydenta o sabotowanie działań jej rządu.
"Financial Times", przypominając iż Tymoszenko była sojuszniczką Juszczenki w czasie pomarańczowej rewolucji 2004 roku, zaznacza, iż od samego początku pomiędzy tą dwójką polityków brakowało zaufania. Dziś ich partnerstwo ostatecznie skończyło się, gdy zarówno Juszczenko jak i Tymoszenko przygotowują się do startu w wyborach prezydenckich w 2010 roku.
Pytany o sprawę Gruzji, prezydent Juszczenko zadeklarował, iż Ukraina pozostanie wiarygodnym partnerem Zachodu w działaniach na rzecz stabilizowania regionu. Odnosząc się do - jak powiedział - "próżni w systemie kolektywnego bezpieczeństwa w rejonie Morza Czarnego", Juszczenko wezwał kraje zachodnie do poparcia szybkiej integracji Ukrainy z UE i NATO.
Jedynie "kolektywny system bezpieczeństwa" może zapewnić stabilizację w tym regionie - powiedział Juszczenko dodając, iż "NATO jest tu jedyną możliwością".
Wiktor Juszczenko podkreślił - pisze w konkluzji omówienia wywiadu "Financial Times" - iż nawet jeśli w jego kraju powstanie nowa koalicja z udziałem partii prorosyjskich, przeciwnych UE i NATO, poparcie społeczeństwa dla inicjatyw zbliżenia z Unią Europejską i Sojuszem Północnoatlantyckim pozostanie silne.
Jak dodaje londyński dziennik, "polityczne i biznesowe elity, wspierające finansowo partie ukraińskie, w coraz większym stopniu popierają zbliżenie zarówno z Unią Europejską jak i - w nieco mniejszym stopniu - z NATO. Juszczenko wskazał tu m.in. najbogatszego człowieka na Ukrainie Rinata Achmetowa, obecnie deputowanego z ramienia promoskiewskiej partii (byłego premiera) Wiktora Janukowycza" - pisze "Financial Times".