"Nim będzie za późno". Rosja ma propozycję dla USA i Iranu
Moskwa jest gotowa pomóc Iranowi i USA w osiągnięciu porozumienia nuklearnego, "nim będzie za późno" - stwierdził wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow.
Co musisz wiedzieć?
- Rosja oferuje pomoc: Wiceminister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Riabkow, zadeklarował gotowość Moskwy do pomocy w osiągnięciu porozumienia nuklearnego między USA a Iranem.
- Mamy jeszcze czas, a pociąg jeszcze nie odjechał - stwierdził Riabkow.
- Rosyjski MSZ uznaje ewentualne użycie siły wobec Iranu za nielegalne i nieakceptowalne.
Po rozmowie między wiceministrami spraw zagranicznych Rosji i Iranu obie strony oskarżyły kraje Zachodu o "sztuczne i bezpodstawne" podsycanie napięć wokół programu nuklearnego Teheranu. (Iran twierdzi, że ma on wyłącznie cywilny charakter, jednak wzbogaca uran w ilościach znacznie powyżej poziomu przydatnego do jakichkolwiek cywilnych zastosowań). Oba państwa stwierdziły również, że atak na infrastrukturę nuklearną Teheranu spowodowałby "nieodwracalne i szeroko zakrojone skutki radiologiczne i humanitarne" dla Bliskiego Wschodu i całego świata - przypomniał portal Iran International.
Choć Donald Trump sygnalizował chęć zawarcia umowy nuklearnej z Iranem, to ostrzegał również, że jeśli nie uda się jej osiągnąć w określonym terminie, alternatywą mogą okazać się działania militarne. Teheran odrzucił bezpośrednie negocjacje z USA i zasugerował rozmowy za pośrednictwem Omanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump wprowadza cła na cały świat. "Zapłacą za to zwykli obywatele"
Riabkow: Pociąg jeszcze nie odjechał
Moskwa, która w styczniu zawarła z Teheranem partnerstwo strategiczne, podkreślała już wcześniej, że impas może zostać rozwiązany na drodze dyplomatycznej. - Mamy jeszcze czas, a "pociąg jeszcze nie odjechał". Musimy zintensyfikować wysiłki, aby osiągnąć rozsądne porozumienie - powiedział Riabkow w wywiadzie cytowanym przez agencję Reutera.
Jednocześnie Pentagon rozbudowuje siły w regionie o myśliwce F-35, na Bliski Wschód zmierza grupa uderzeniowa lotniskowca USS Carl Vinson (USS Harry S. Truman operuje w regionie od jesieni), a dane monitoringu lotów wskazują, że z Europy, Azji i USA na Bliski Wschód regularnie latają samoloty transportowe i cysterny lotnictwa USA - przypominał wcześniej w tym tygodniu dziennik "Wall Street Journal".
Czytaj też: