Rosja niezadowolona z projektu rezolucji ws. Iraku
Rosja jest niezadowolona z amerykańsko-brytyjskiego projektu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Iraku - wynika z wypowiedzi rosyjskiego wiceministra spraw
zagranicznych Jurija Fiedotowa.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 13:17
"Nowy amerykańsko-brytyjski wariant rezolucji Rady Bezpieczeństwa nie likwiduje licznych wątpliwości Rosji i dlatego nad jego tekstem należy poważnie popracować" - powiedział Fiedotow cytowany przez agencję Interfax.
Jednocześnie wiceszef rosyjskiego MSZ pochwalił Stany Zjednoczone i W.Brytanię za "uwzględnienie niektórych uwag skierowanych przez Rosję i innych członków Rady". Zaznaczył przy tym, że nie wszystkie wnioski uwzględniono.
"Jak dawniej kluczową kwestią jest sprawa poparcia tymczasowego rządu Iraku przez Irakijczyków, a także to, w jakim stopniu rząd ten posiadać będzie uznanie międzynarodowe" - powiedział Fiedotow.
"Celem rezolucji powinno być określenie zasad przejścia ku nowemu, zasadniczo nowemu etapowi uregulowania sytuacji w Iraku - od okupacji ku demokratycznym rządom. Dlatego powinna ona uwzględniać podstawowe parametry procesu politycznego" - dodał wiceminister.
W środę o potrzebie wprowadzenia zmian do projektu rezolucji mówił francuski prezydent Jacques Chirac. "Choć jest to dobra podstawa do dyskusji, wymaga dalszego poprawiania, żeby potwierdzić pełną suwerenność rządu irackiego, zwłaszcza w dziedzinie wojskowej" - powiedział Chirac.
Projekt nowej rezolucji Rady Bezpieczeństwa przedstawiony we wtorek wieczorem członkom Rady przez USA i Wielką Brytanię zakłada, że mandat wielonarodowych sił w Iraku wygaśnie na przełomie 2005 i 2006 roku - po serii wyborów i przejęciu władzy w Iraku przez stały rząd.
Jednak tymczasowy iracki rząd, który obejmie suwerenną władzę w Iraku 30 czerwca, w każdej chwili będzie mógł zażądać, aby obce wojska wycofały się z tego kraju przed wyborami.
W projekcie jest także stwierdzenie, że to Irakijczycy będą dysponować własnymi surowcami naturalnymi, a iracki minister spraw wewnętrznych będzie kierować policją.
Pozostał jednak punkt, który wzbudza mnóstwo kontrowersji. Daje on siłom stabilizacyjnym prawo do podjęcia działań niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa w Iraku. W rezolucji nie ma wzmianki o tym, czy Irakijczycy mogliby zablokować działania wojsk stabilizacyjnych.
AP informuje, że w czasie wtorkowej sesji Rady, odbywającej się przy drzwiach zamkniętych, także Francja, Niemcy, Rosja i Chiny wyrażały wątpliwości co do niektórych sformułowań projektu. Agencja nie podaje jednak konkretnie, czego dotyczyły owe zastrzeżenia. Chiński ambasador Wang Guangya oświadczył wprost, że w tekście nie ma jasnego sformułowania potwierdzającego przywrócenie Irakowi pełnej niezawisłości.(ab)