ŚwiatRosja: informacje o śmierci 100 żołnierzy to brednie

Rosja: informacje o śmierci 100 żołnierzy to brednie

Jako "brednie zasługujące tylko na uwagę ze strony Rosyjskiego Towarzystwa Psychiatrycznego" określiło w piątek Ministerstwo Obrony Rosji doniesienia o zabiciu na Ukrainie w ciągu jednego dnia ponad 100 rosyjskich żołnierzy.

Rosja: informacje o śmierci 100 żołnierzy to brednie
Źródło zdjęć: © AFP | Filippo Monteforte

Dwoje przedstawicieli Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji - Ełła Polakowa i Siergiej Kriwienko - poinformowało w czwartek, że ponad 100 rosyjskich żołnierzy zginęło, a 300 zostało rannych 13 sierpnia na wschodzie Ukrainy.

Powołując się na świadków i rodziny poległych, podali oni, że stało się to w walkach w pobliżu miejscowości Sniżne w obwodzie donieckim, gdy konwój ciężarówek z amunicją został ostrzelany z systemów rakietowych Grad.

- Brednie, które nagłaśniają w ostatnim czasie nasi "ideowi bojownicy o banknoty", zasługują tylko na uwagę ze strony Rosyjskiego Towarzystwa Psychiatrycznego - oświadczyło wysokie rangą źródło w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej, cytowane przez agencję Interfax.

Rozmówca agencji zauważył, że Komitet Matek Żołnierzy Petersburga, którym kieruje Polakowa, został przez Ministerstwo Sprawiedliwości FR wpisany do rejestru "zagranicznych agentów". - Wszystkie oświadczenia tej organizacji na temat rzekomej masowej śmierci rosyjskich wojskowych na Ukrainie z powołaniem się na "własne źródła" nie są niczym innym niż cytowaniem zasobów informacyjnych ukraińskich propagandzistów. My je też widzimy - oznajmiło źródło Interfaksu.

We wtorek Polakowa poinformowała, że do Petersburga przywieziono dużą liczbę rannych rosyjskich żołnierzy i że Komitet Matek Żołnierzy, organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka w siłach zbrojnych FR, próbuje wyjaśnić, gdzie ci wojskowi zostali ranni.

Media na Ukrainie od dłuższego czasu informują, że w walkach z siłami rządowymi w obwodach donieckim i ługańskim po stronie separatystów biorą udział rosyjscy żołnierze. W czwartek potwierdził to przywódca rebeliantów w Donbasie Ołeksandr Zacharczenko. Rosja zaprzecza, by jej żołnierze uczestniczyli w konflikcie na Ukrainie.

Ustawa z 2012 roku nakłada na organizacje pozarządowe otrzymujące środki finansowe z zagranicy i uczestniczące w życiu politycznym Rosji obowiązek wystąpienia do resortu sprawiedliwości FR o wpisanie do rejestru "agentów zagranicznych". Od niedawna prawo do inicjowania takiego wpisu otrzymało także samo Ministerstwo Sprawiedliwości. Za niepodporządkowanie się nowym przepisom NGO i ich szefom grożą wysokie kary pieniężne, a nawet więzienie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)