Rosja - Gruzja: wspólnie przeciw terrorystom?
Rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow oświadczył, że Rosja jest gotowa współpracować z Gruzją w walce z terrorystami, ukrywającymi się w Wąwozie Pankińskim.
Podkreślił jednak, że decyzja o wspólnych działaniach może zostać podjęta tylko przez władze polityczne obu krajów. Wcześniej Iwanow sugerował, że obok czeczeńskich separatystów w Pankińskim Wąwozie może przebywać także Osama bin Laden.
Zdaniem Iwanowa, Wąwóz Pankiński przerodził się w siedlisko bandytów i terrorystów, w tym także międzynarodowych. Przypomniał, że Rosja wielokrotnie proponowała Gruzji pomoc w uporaniu się z terrorystami. Podkreślił, że Moskwa z niepokojem obserwuje sytuację w Wąwozie Pankińskim, ponieważ wszystko to dzieje się w pobliżu rosyjskiej granicy i może w każdej chwili zagrozić bezpieczeństwu Rosji.
Iwanow dodał, że w sprawie uregulowania sytuacji w tym rejonie władze w Tbilisi powinny podjąć suwerrenną decyzję, dał jednak do zrozumienia, że Gruzja na razie nie jest w stanie sama poradzić sobie z tym problemem.
Wcześniej gruziński minister bezpieczeństwa Walerij Chaburzania oświadczył, że Gruzja może sama zaprowadzić porządek w Wąwozie Pankińskim, gdzie ukrywają się czeczeńscy separatyści. Nie wykluczył, że w przyszłości Tbilisi poprosi o wsparcie techniczne nie tylko Rosję ale i Stany Zjednoczone. Wykluczył natomiast wspólną operację wojskową.
Z kolei dziennik Kommiersant przypomniał poniedziałkową wypowiedź gruzińskiego prezydenta Eduarda Szewardnadze, który dał do zrozumienia, że Tbilisi nie dopuści rosyjskich żołnierzy do Wawozu Pankińskiego, a porządek - jego zdaniem - mogą tam zaprowadzić Stany Zjednoczone i NATO. (mp)