Rosja: apele Tokio to "relikt zimnej wojny"
Rosyjski minister obrony Siergiej Iwanow odrzucił japońskie żądanie wycofania rosyjskich żołnierzy z kilku spornych wysp na Dalekim Wschodzie, nazywając apele Tokio "reliktem zimnej wojny".
Iwanow wyraził taką opinię w nawiązaniu do dorocznego raportu japońskiej Agencji Obrony, w którym kraj ten apeluje o wycofanie rosyjskich wojsk z czterech spornych wysp z archipelagu Kurylów, zajętych przez wojska ZSRR w ostatnich tygodniach wojny.
Jakkolwiek przynależność wysp do ówczesnego ZSRR potwierdzono w powojennym traktacie, podpisanym w San Francisco, Japonia nadal uważa je za swoje, nazywa "Terytoriami Północnymi" i od rozwiązania sporu uzależnia rozszerzenie współpracy z Rosją i podpisanie traktatu pokojowego po drugiej wojnie światowej.
Minister Iwanow powiedział, że japoński raport powtarza słowo w słowo to, co już pisano w latach 60., 70., i 80. Iwanow dodał, że "za tymi stwierdzeniami w dokumencie nie widzi poważniejszych programów politycznych".
Biurokraci z roku na rok przepisują te same rzeczy, nie myśląc, co robią - powiedział rosyjski minister obrony, dodając, że Rosja sama będzie decydować o stacjonowaniu swoich wojsk na swoim terytorium.