Ok. 200 tys. sprzedanych na lewo samochodów, na dodatek z nadwoziami o tym samym numerze – to mogło się zdarzyć tylko w Rosji. A właśnie pod takim zarzutem rosyjska policja podatkowa wszczęła w środę śledztwo przeciwko największemu producentowi samochodów w tym kraju - firmie AwtoWAZ, wytwórcy różnego rodzaju pojazdów marki łada. Kwotę niezapłaconych dzięki temu podatków szacuje się na setki milionów dolarów. Od 1993 roku na czele "AwtoWAZ-a" stoi Władimir Kadannikow, który przez 10 miesięcy 1996 roku był wicepremierem rosyjskiego rządu. Jest on ściśle związany z kontrowersyjnym mulitmilionerem i deputowanym Borysem Bierezowskim.
Niezależnie od tego prokuratura dokonała rewizji w Awtobanku, należącym do koncernu oraz do Bieriezowskiego. Szukano tam dokumentów finansowych jednego z mniej znanych rosyjskich biznesmenów, zastrzelonego w 1997 roku. Tego samego dnia prokuratura generalna i policja podatkowa wszczęły śledztwa przeciw kierownictwu naftowego giganta Łukoil, a od szefa holdingu Interros, Władimira Potanina, zażądano 140 mln USD. Zapowiedziano też śledztwa przeciwko następnym biznesmenom. Panuje przekonanie, że spokojny sen straci m.in. Michaił Chodorkowski, szef naftowego koncernu Jukos. (rn)