Rosati: to Rada Nadzorcza zawiadomiła o nadużyciach w FOZZ
To właśnie Rada Nadzorcza FOZZ zawiadomiła o
nadużyciach kontrolę resortu finansów, Najwyższą Izbę Kontroli i
prokuraturę - powiedział deputowany do Parlamentu
Europejskiego Dariusz Rosati (SdPl), na przełomie lat 80. i 90.
członek Rady Nadzorczej FOZZ.
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie skazał dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na 9 lat więzienia i 720 tys. zł grzywny oraz jego zastępczynię Janin Chim na 6 lat więzienia i 500 tys. zł grzywny.
Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary: Zbigniew Olawa - 3 lata więzienia i 300 tys. zł grzywny; Dariusz Przywieczerski - 3,5 roku więzienia i 320 tys. zł grzywny; Irene Ebbinghaus - 2,5 roku i 195 tys. zł grzywny; Krzysztof Komornicki - 2 lata i 320 tys. zł grzywny.
Jak powiedział sędzia Andrzej Kryże w ustnym uzasadnieniu wyroku, członkowie Rady Nadzorczej FOZZ okazywali w latach 1989-1990 "trudną do zrozumienia niezaradność" wobec dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka, który wprowadzał ją w błąd i zatajał przed nią swe działania.
Sędzia przypomniał, że do Rady wchodziły autorytety, m.in. Janusz Sawicki, Grzegorz Wójtowicz, Zdzisław Sadowski, Dariusz Rosati, Wojciech Misiąg.
Jak tłumaczył Rosati, ówczesny stan prawny był taki, że pozwalał dyrektorowi funduszu na podejmowanie decyzji finansowych bez informowania Rady i dyrektor z tego prawa korzystał, do momentu, kiedy musiał przedstawić bilans. Dopiero wtedy Rada mogła interweniować i właśnie wtedy zareagowała, powiedział Rosati.
Były członek Rady Nadzorczej FOZZ wyjaśnił, że była to jedna z pierwszych Rad Nadzorczych i jej uprawnienia nie miały żadnego związku z ówczesnym kodeksem handlowym. Dyrektor generalny miał daleko idące uprawnienia i nie musiał nikogo pytać o zgodę, podejmując zobowiązania finansowe czy obracając środkami funduszu.