Trwa ładowanie...
d7qu4k9
05-02-2004 04:10

Ropa płynie na Zachód

Śmiała decyzja Ukrainy. Rurociągiem Odessa-Brody kaspijska ropa popłynie do Europy - postanowił wczoraj rząd w Kijowie. Dla Polski oznacza to duże zyski z tranzytu ropy i częściowe uniezależnienie się od dostaw z Rosji - informuje "Gazeta Wyborcza".

d7qu4k9
d7qu4k9

Na tę decyzję czekano z napięciem w wielu stolicach. Także w Warszawie. Ważyły się losy bezpieczeństwa energetycznego, miliardów dolarów i ogromnych złóż ropy pod dnem Morza Kaspijskiego - pisze gazeta.

Projekt popierała Polska, licząc, że zmaleje nasza zależność od ropy rosyjskiej. Teraz stanowi ona 95 proc. naszego importu. Dzięki decyzji Kijowa udział ten może spaść o jedną trzecią, pod warunkiem że przedłużymy ropociąg z Brodów do Płocka - informuje "GW".

Inwestycji ostro sprzeciwiali się Rosjanie. Rurociąg Odessa - Brody będzie drugą, obok projektu Baku (Azerbejdżan) - Ceyhan (Turcja), drogą transportu ropy z b. ZSRR poza bezpośrednią kontrolą Rosji. Dlatego Moskwa kusiła Kijów, że jeszcze w tym roku może przesyłać w odwrotnym kierunku - z Brodów do Odessy - 9 mln ton swojej ropy, na czym Ukraina miałaby zarobić 90 mln dol. rocznie - pisze dziennik.

Kijów się wahał. Przed niedawną wizytą prezydenta Putina na Ukrainie spekulowano, że umowa o odwróceniu biegu ropy jest już gotowa. Z Putinem przyjechali do Kijowa przedstawiciele rosyjskiego koncernu TNK-BP, który chciał tłoczyć ropę z Brodów do Odessy - informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)

d7qu4k9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7qu4k9
Więcej tematów