Ropa na razie tanieje, ale nie wiadomo jak długo
Ropa w Londynie tanieje,
przynajmniej taką tendencję widać było do południa, po pięciu
sesjach wzrostów wywołanych zaostrzeniem sytuacji na Bliskim
Wschodzie i obawami o braki paliw w USA - podają brokerzy.
18.05.2004 13:15
Amerykańskie rafinerie podwyższyły w tym miesiącu swoje moce przerobu ropy do poziomów najwyższych od prawie roku, aby zwiększyć dostawy benzyn przed rozpoczynającym się już za kilka dni sezonem wyjazdów Amerykanów.
Rynek czeka też z niecierpliwością na środowe dane Departamentu Energii USA o stanie zapasów ropy, benzyny i innych paliw, które poznamy w środę o godz. 16.30.
Analitycy spodziewają się wzrostu rezerw ropy o 1 mln baryłek, a benzyny o 1,3 mln i wyższych poziomów przerobu ropy przez rafinerie.
"Czekamy teraz na środowe dane o zapasach i jakiekolwiek informacje dotyczące poziomu cen ropy" - powiedział broker Man Financial w Londynie Kevin Blemkin.
"OPEC będzie się starał swoimi komentarzami wpłynąć na spadek cen, ale możemy poczekać na ostateczną decyzję kartelu o zmianach dostaw aż do początku czerwca" - dodał.
Na 3 czerwca zaplanowano oficjalne spotkanie ministrów ropy z kartelu w Bejrucie, ale w ciągu ostatnich dni pojawiały się informacje, że już podczas Międzynarodowego Forum Energii w Amsterdamie, odbywającego się pod koniec tego tygodnia, grupa może przedyskutować sprawę konieczności zwiększenia kwot dostaw z obecnie obowiązujących 23,5 mln baryłek dziennie.
Tymczasem baryłka ropy Brent z Morza Północnego w dostawach na lipiec staniała w Londynie przed południem o 56 centów, czyli 1,5 procent, do 37,35 USD.
Ropa w handlu elektronicznym na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku staniała zaś we wtorek o 50 centów, do 41,05 USD. W poniedziałek surowiec w USA zdrożał do poziomu 41,85 USD za baryłkę, najwyższego od czasu rozpoczęcia handlu kontraktami terminowymi w 1983 roku.
"Na rynku jednak nadal nie słabną obawy związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie i globalnym zagrożeniem terroryzmem" - stwierdził broker Prudential Bache International Ltd. w Londynie Tony Machacek.
Analitycy oceniają, że nawet jeśli OPEC zwiększy produkcję o zapowiadane 1,5 mln baryłek dziennie, to i tak może to mieć ograniczony wpływ na ceny ropy na światowych giełdach. Już teraz kartel produkuje o 2 mln baryłek ropy dziennie więcej niż ustalił.