"Roman Polański powinien być ukarany"
-Tak Roman Polański powinien być ukarany. Jest oczywiście kwestia oceny tego zachowania, kwestia czasu, który już upłynął od tamtego zdarzenia, to wszystko sąd weźmie pod uwagę. Natomiast nie jest dobre, gdy państwo polskie angażuje swój autorytet do próby, nie wiem, wybielania Romana Polańskiego - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości, Arkadiusz Mularczyk, gość Radia Zet.
29.09.2009 | aktual.: 29.09.2009 10:03
: A gościem Radia ZET jest poseł Prawa i Sprawiedliwości, Arkadiusz Mularczyk, witam Monika Olejnik, dzień dobry, czy pan jest przygotowany, dzień dobry. : Dzień dobry, witam serdecznie, no przeczytałem wszystkie gazety niemalże. : Wie pan, że jest pan monitorowany i każde słowo musi pan ważyć, bo musi pan mówić zgodnie ze stanowiskiem klubu PiS, przeczytałam, że państwo mają nowy statut i indywidualnie nie można się wypowiadać. : Ja myślę pani redaktor, że w każdej partii politycznej potrzebna jest pewna spójność programowa i również spójność wypowiedzi polityków. Ja przypomnę, że kilkanaście miesięcy temu, prasa naigrywała się z przekazów, czy komunikatów, które wychodziły z kancelarii premiera Tuska do parlamentarzystów. I ujawniono, że wielu posłów, poseł Niesiołowski, Karpiniuk, czy Palikot wypowiadają się zgodnie z przygotowanymi tezami. : Czyli postanowiliście wziąć przykład z Platformy Obywatelskiej, ponieważ ma wysoko w notowaniach, a PiS nieco niżej, troszkę uporządkować się trzeba? : Nie do
końca. Chodzi o to żeby w mediach nie było, żeby nie było kakofonii, żeby był spójny przekaz, żeby informacje były przekazywane do opinii publicznej w sposób jednolity. : Tadeusz Cymański mówi w „Rzeczpospolitej” – „jest bardzo duże niezadowolenie wśród naszych działaczy i wyborców” – podziela pan ten pogląd? : Pani redaktor, no Tadeusz Cymański jest ważnym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, reprezentuje bardzo wiele poglądów, które są również zbieżne z moimi poglądami. : Czyli słusznie, że wytyka porzucenie idei solidarnego państwa. : Ja powiem w ten sposób, Tadeusz Cymański bardzo duży nacisk kładzie na kwestie socjalne, pomocy dla najuboższych, dla matek wychowujących dzieci, dla osób starszych, ja się również utożsamiam z jego wieloma poglądami. : Czyli Jarosław Kaczyński nie chce pomocy dla osób starszych, dla matek, dla dzieci. : Oczywiście, że chce. : To dlaczego Tadeusz Cymański krytykuje Prawo i Sprawiedliwość. : Ja widziałem Tadeusza Cymańskiego na kongresie, nie przekazywał mi takich informacji.
: To jest pan zaskoczony? : Tak, jestem zaskoczony, że Tadeusz Cymański nie zgadza się, czy też krytykuje pewną – nie wiem – postawę czyli nie partii, ale... : Nawet nie wyklucza odejścia z PiS. : Ja powiem w ten sposób, nie sądzę, nie sądzę... : Ale tak mówi, że nie wyklucza, tutaj w „Rzeczpospolitej”. : Nie wiem czy to był wywiad autoryzowany. : No nie sądzę, żeby „Rzeczpospolita” zamieszczała nieautoryzowane treści. : To byłoby dziwne, gdyby to było prawdziwe, bo rozmawiałem z Tadeuszem kilka dni temu i nic nie wskazywało z tej rozmowy : może nastrój mu się zamienił : na tak daleko idące konsekwencje, jak pisze to dzisiejsza „Rzeczpospolita”. : Panie pośle, a czy teraz jest taka faza, że są wynurzenia posłów Prawa i Sprawiedliwości w różnych tabloidach, pan mówi, że lubi pan blondynki, a Zbigniew Ziobro brunetki, albo odwrotnie, nie pamiętam, tak? : Nie, absolutnie. : Ale co absolutnie. : No nie ma takiej fazy. : Nie ma? : Od czasu, gdy wszedłem w związek małżeński, to już tylko, że tak powiem... : Ale
zwierza się pan tutaj, nie wiem, to był chyba „Super Express”, nie, „Faktowi” zwierza się pan, to Zbigniew Ziobro się zwierza, że w przedszkolu był podrywaczem. : Pani redaktor : Aż trzeba sięgać do czasów przedszkola? : Pani wie, że media, że tak powiem, często z jednego zdania, z jednego gestu, z jednego zdjęcia potrafią stworzyć całą historię. : Tak, ale sądzi pan, że dziennikarze „Faktu” usiedli nad zdjęciem Zbigniewa Ziobry z przedszkola, chyba nie znaleźliby sami zdjęcia z przedszkola. : Tam był chyba ciąg artykułów przez trzy, albo cztery dni na głównych stronach „Fakt” pisał o Zbigniewie Ziobrze i ja tam też, że tak powiem na doczepkę, byłem w tych artykułach. : Tak, „Zbyszek po prostu wolał blondynki, a ja brunetki i rude – dodaje poseł Mularczyk”. : Pani redaktor, to dotyczy zamierzchłych czasów z naszych studiów. Od czasu wejścia w związek małżeński tak naprawdę przepadam tylko za jedną kobietą, za moją żoną, którą pozdrawiam. : Ale pan Ziobro może przepadać za wieloma, no bo nie jest w związku,
jak rozumiem, tak? : No pan Ziobro niech opowiada o swoim życiu prywatnym osobiście. : Ale panowie razem opowiadają, stąd mnie to zaciekawiło, czy teraz chodzi o ocieplenie wizerunku. : Pani redaktor również o pani... : Czy prezes powiedział, że panowie teraz musicie się wypowiadać na tematy... : Również o pani zamążpójściu czytaliśmy. : Ale bez mojej zgody i są to nieprawdziwe informacje i nie było tam moich słów. : Wszystko jest nieprawdziwe? : A tutaj jest, tutaj są... : To ja powiem, że tu jest też w tym artykule dziewięć dziesiątych jest takich powiedzmy rzeczy, no bardzo naciąganych. : Czyli to zdanie „Zbyszek po prostu wolał blondynki, ja brunetki i rude” to nie pana zdanie. : Ja myślę, że Zbyszek na pewno lubi wszystkie kobiety. : No dobrze, poseł Arkadiusz Mularczyk jest gościem Radia ZET. Ministrowie Francji i Polski piszą list w obronie Romana Polańskiego, minister Sikorski mówi: „Oby list był skuteczny, Roman Polański jest wielkim artystą, myślę, że każdy kto podziwia jego filmy tak jak ja,
podziela moje zdanie, że za grzech możliwe jest prawo łaski”. : Muszę powiedzieć, że jestem trochę, no nie wiem, szukam słowa – skonfundowany taką postawą polskich polityków, pana Sikorskiego, dlatego że chciałbym żeby polscy politycy, urzędnicy jednakowo traktowali wszystkich polskich obywateli. I oczywiście jeśli taka była postawa szefa MSZ w każdej innej sprawie wobec polskiego obywatela to wszystko byłoby okay. Natomiast no w zasadzie tak nie jest, bo pamiętamy nieudolność polskiego MSZ w sprawie uwolnienia polskiego geologa, gdzie czterech dyrektorów departamentu się zmieniło czuwających nad tą sprawą. A tutaj widzimy, że tak powiem, ogromną wolę i determinację w gestach politycznych, bo przecież te gesty nie będą miały większego znaczenia prawnego, tu decydują argumenty prawne i tu będą decydowały argumenty proceduralne, które wynajdą adwokaci Polańskiego, a myślę, że Polański na pewno ma najlepszych adwokatów, jakich można w tej sprawie mieć. : Czyli uważa pan, że MSZ nie powinien w ogóle się w tę
sprawę wtrącać. : Ta reakcja jest przesadna, jest przesadną ta reakcja. Być może powinny być jakieś noty dyplomatyczne, ale nie powinny być tak nagłośnione, jak są, bo w mojej ocenie, jako prawnika to nie jest dobre, gdy państwo polskie angażuje swój autorytet, nawet w przypadku takiej postaci, jak Roman Polański, który ma duży wkład dla polskiej, dla w ogóle światowej kultury, kinematografii, gdy jednak angażuje się autorytet państwa po stronie osoby, która dopuściła się przestępstwa, co więcej uciekła w związku, uciekła ze Stanów w związku z tym, że państwo amerykańskie chciało go ukarać. : Powinien być ukarany, według pana? : No uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, więc jako prawnik nie mogę powiedzieć nic innego, tak Roman Polański powinien być ukarany. Jest oczywiście kwestia oceny tego zachowania, kwestia czasu, który już upłynął od tamtego zdarzenia, to wszystko sąd weźmie pod uwagę. Natomiast nie jest dobre, gdy państwo polskie angażuje swój autorytet do próby, nie wiem, wybielania Romana
Polańskiego. Wszyscy wiedzą kim jest Roman Polański. : No, ale swój autorytet też trochę zaangażowała głowa państwa, prezydent Lech Kaczyński, który mówi, że zlecił tę sprawę swoim prawnikom. : Tak i to jest naturalne, no Roman Polański jest osobą... : Ale jest naturalne, czy nie powinien prezydent też się angażować w to. : Pan prezydent powiedział tylko tyle, że zlecił analizę prawną prawnikom sytuacji, w jakiej znalazł się Roman Polański. Natomiast czym innym jest analiza prawna i ocena, w jakiej sytuacji prawnej jest Roman Polański, a czym innym jest angażowanie autorytetu państwa no do obrony osoby, która uciekła przed wymiarem sprawiedliwości. : Czyli pochwali pan premiera Donalda Tuska, który mówi – nie podnosiłbym narodowego larum, ta sprawa ma charakter obyczajowo-karny, a nie narodowo-polityczny. : Jeśli chodzi o tą wypowiedź Donalda Tuska to też tak uważam, że nie powinniśmy robić w tej sprawie jakiejś narodowej tragedii. No Roman Polański sobie poradzi, jest bardzo zamożnym, wpływowym człowiekiem
i na pewno sobie poradzi tutaj bez dyplomatycznych not, czy krzyków ministra Sikorskiego. : Panie pośle, a po co jest w kodeksie karnym, taki zapis, który mówi, że za rozpowszechnianie emblematów komunistycznych grozi kara do dwóch lat więzienia? : To jest kwestia pani redaktor myślę też naszej historii, że nawet to pani pytanie w mojej ocenie jest trochę chyba właśnie wynikiem pewnego pomieszania naszej historii, pomieszania pewnych wartości. Proszę zwrócić uwagę, że tak naprawdę... : No, ale co, jak ktoś będzie nosił, a Che Guevarę można nosić na koszulce, czy nie? : No, a można nosić swastykę? : Ale czy Che Guevarę można. : A można nosić swastykę? : Ale nie, pytanie jest o Che Guevarę. : Pani redaktor, no faszyzm. : Ale pan uchwalił to, pan uchwali ten zapis, to mam pytanie, czy Guevara jest dozwolony, czy nie? : A dozwolony jest Hitler, albo Goebbels. : Ale ja nie pytam się o Goebbelsa ani Hitlera, bo chyba pytanie jest... : W Polsce niedozwolone jest propagowanie tych wszystkich wartości, które przez
ostatnie kilkadziesiąt lat miały wpływ na życie milionów Polaków, czyli propagowanie faszyzmu, ale także komunizmu. Tylko różnica jest taka, że faszyzm nie został rozliczony... : Dobrze, ale moje pytanie jest takie czy za Che Guevarę powinno się iść na dwa lata do więzienia. : Ja nie chcę na to pytanie odpowiedzieć. : Ale dlaczego nie chce pan, pan uchwalił ten przepis. : Od tego jest sąd żeby ocenić. : Ale nie, to proszę powiedzieć, że to jest... : czy noszenie jakiegoś symbolu czy emblematu jest propagowaniem – idei faszyzmu czy komunizmu. : Ale to państwo powinni sprecyzować ten zapis, Che Guevara jest czy nie zakazany? : No nie wiem, a Adolf Hitler jest, czy nie jest. : Ojejku, a pan jak mantrę powtarza. : No bo, pani stara się ten temat ośmieszyć. : Ale nie wiem, ośmieszony, nie wiem ośmieszony Lenin z długimi włosami, czy nie. : To jest wszystko kwestia oceny, jeśli taka sprawa stanie przed temidą, oceną sądu. : Nie, ale to po co państwo uchwalają głupie prawo. : Dlaczego głupie prawo. : No głupie, bo
nie potrafi pan na pytanie odpowiedzieć. : No przepraszam bardzo, jeśli w kodeksie karnym od kilkudziesięciu lat istnieje zapis o zakazie propagowania – nie wiem – faszyzmu to też jest głupie prawo, no bo nie wiem, Hitler, łysy Hitler, czy... : Ale dobrze, że Piotr Farfał, który głosił takie a nie inne poglądy jest na czele telewizji? : No, ale proszę nie zmieniać tematu. : Ale to jest ten sam temat, www.radiozet.pl : mówi pani o zakazie propagowania komunizmu. : Arkadiusz Mularczyk, gościem na www.radiozet.pl zapraszam i nowość w Radiu ZET od 9. będzie można komentować, Monika Olejnik. : Che Guevara jest w tej chwili znakiem towarowym na całym świecie. : No i co to oznacza. : No to znaczy, że jeżeli ja sobie przywiozę kubek, jeżeli sobie przywiozę kubek z Che Guevarą to powinnam pójść do więzienia na dwa lata? : No dobrze, a jeśli tak się stanie za jakiś czas, że Lenin będzie znakiem towarowym, to oznacza, że mamy przestać pamiętać o tym. : Ale gdyby pan mi tylko odpowiedział tak czy nie z Che Guevarą. :
Nie, ja pani nie odpowiem. : Nie chce pan odpowiedzieć. : Nie dlatego, że uważam, że nie można sprowadzać... : Marks tak czy nie, ale proszę powiedzieć Marks tak czy nie. : Ale pani redaktor... : No, ale coś państwo uchwalili, ja bym chciała wiedzieć. : Ja się nie podejmuję oceny konkretnych, indywidualnych przypadków, bo jeżeli pani mnie teraz pyta... : No dobrze, Marks był komunistą, czy książki o marksizmie mogą być w księgarniach, czy nie? : Chwileczkę, ale wie pani o tym, że nie wiem przesądzanie o tym czy ktoś popełnił przestępstwo jest przestępstwem. Więc ja nie mogę pani odpowiedzieć wprost. : Dobrze, ale o czymś ten przepis mówi, prawda, o czymś ten przepis mówi, więc moje pytanie jest, czy pan uchwalając ten przepis miał również na myśli książki Marksa i Engelsa? : Uchwalając taki przepis mamy na myśli propagowanie idei komunistycznych, więc powstaje, oczywiście pytanie, czy w tym przypadku taki czy inny emblemat, taka czy inna książka jest propagowaniem jaki jest cel, czy jest to cel naukowy, czy
jest to cel propagandowy to wszystko wymaga wyjaśnień. : No nie, ale państwo nie sprecyzowali czy to jest propagandowe czy naukowe. : Te przepisy są podobne, jak przepisy dotyczące propagowania idei faszystowskich. : Ale czy książki o marksizmie są propagandowe i powinny być zakazane? : Oczywiście, no każdy może nie wiem czytać każdą książkę. : Ale to jest kwestia, czy może być ta książka w księgarniach, czy nie, czy państwo zakażą księgarzom, czy ten przepis zakazuje księgarzom sprzedaży książek o marksizmie. : Pani redaktor powtarzam jeszcze raz. : Ale wie pan, czy nie, panie pośle? : Powtarzam jeszcze raz, czy książki na temat nazizmu są zakazane... : Ale niech pan nie odpowiada mi pytaniem na pytanie. : Ale to jest ta sama sytuacja. : No przecież wiadomo, że książki o nazizmie, nie musi pan takich prostych rzeczy mówić. : Ale są w księgarni, są w księgarni? No są w księgarni. : Nie ma ich, są zakazane. : Jak nie ma, jak nie ma. : O nazizmie, no zależy jakie. : O propagowaniu nazizmu, no są o historii,
książki naukowe o postaciach. : Ale to nie jest propagowanie, to jest ocena historyczna, to jest pokazywanie faktów, a nie mówienie, że nazizm był fantastyczną ideologią. : Więc pani redaktor uważam, że książki o komunizmie, zresztą takie książki są i można je kupić w księgarniach, oczywiście nie jest żadnym propagowaniem. Czym innym jest głoszenie haseł, nawoływanie do realizacji programu komunistycznego. : No nie wiem, mam na koszulce śmiesznego Marksa i Engelsa, mogę mieć, czy nie? : Nie wiem, to jest wie pani, kwestia oczywiście oceny, w jakim celu ktoś nosi, ktoś produkuje tego typu rzeczy. : A Marks i Engels smutny, też można ocenić, że jest smutny, bo jest zakazany. : Wie pani, nie, no na takiej samej zasadzie, jak ktoś sobie przypnie Hitlera czy Goebbelsa do klapy marynarki, czy to jest propagowanie, w jakim celu to nosi. Nie wiem, no wszystko zależy od konkretnej sytuacji. : Ale wie pan, to jest chyba zrozumiałe dla każdego Polaka, że sobie nie przypnie Goebbelsa czy Hitlera... : A Lenina może, tak?
: Ale jak sobie, na przykład jeżeli sobie przypnie Hitlera przekreślonego, to co może, czy nie? : Ha, ha, wszystko zależy od intencji, od tego czy za myśleniem. : Państwo tego nie sprecyzowali, to nie można takich przepisów tworzyć. : Ale no przecież podobne są przepisy, które dotyczą faszyzmu. : Ale wielu prawników mówi, że to jest niespójny przepis. : Wie pani, no przepisy, które dotyczą również w tym przypadku oceny, powiedziałem, historycznej, a w przypadku komunizmu jednak ocena nie jest jednoznaczna, bo komunizm nigdy nie został rozliczony przez żadne sądy i trybunały, to zawsze znajdą się osoby, które będą kwestionowały – z różnych powodów – wie pani, komunistyczna Rosja we wszystkich krajach satelickich, ale też na całym świecie ma olbrzymie wpływy, nadal. : Czy będzie pan kandydował na prezydenta Warszawy? : Wie pani, to jest decyzja władz partii, mimo jakby osiągnięcia dobrego wyniku w wyborach do Parlamentu w Warszawie jest spora grupa znanych, solidnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. : Czy
pan chce. : To jest pytanie zasadnicze, nie wiem, to wymaga przede wszystkim oceny szans, możliwości partii, czy chce. : Ale ja pytam pana, czy pan chciałby kandydować? : Powiem szczerze, nie zastanawiałem się nad tym, tak do końca i tak szczerze przed sobą, dlatego że inne były wybory do Europarlamentu, inny był mój cel, wynik który osiągnąłem powoduje, że jakby jestem w gronie kandydatów, ale powiem szczerze sam przed sobą jeszcze nie odpowiedziałem na to pytanie czy chcę. Ale tak jak mówię, to jest decyzja przede wszystkim, no oczywiście władz partii, a później też moja. : Czy prawdą jest, że będą panowie i panie mieli teraz takie dzienniczki i będziecie wpisywać swoje sukcesy, klęski, ma pan dzienniczek panie pośle? : Nie, no dzienniczka nie mam żadnego. : Tak pisze polityka.pl. : Aha, nie wie pani, statut partii określa, że wszystkie osoby wybieralne z PiS, nie wiem czy to na szczebel powiatowy, gminny, wojewódzki, parlamentarny czy europarlamentarny będą w jakiś sposób oceniane i to jest słuszne.
Oczywiście pozostaje kwestia kryteriów, formuły, ale to jest słuszne. : A. zachowanie, b. aktywność. : No tak, wie pani, to wszystko można obśmiać. : Nie, nie, nie... : Ale z drugiej strony, ja powiem w ten sposób, że to jest słuszne jeśli będzie konsekwentnie realizowane, no bo jeśli ktoś uczestniczy we wszystkich posiedzeniach komisji, składa dziesiątki zapytań, interpelacji, uczestniczy w spotkaniach w mediach, a ktoś inny cztery lata nic nie robi to wyjdzie, w tym dzienniczku, jak pani to nazwała i to jest dobre. Myślę, że nie tylko dziennikarze raz na cztery lata powinni takie statystyki robić, ale również władze partii, żeby mieć wiedzę, jak kto wykonuje swój mandat. : No tak, jak jest sonda na przykład wśród najbardziej aktywnych posłów, których dziennikarze oceniają. : A, tak, z tym, że akurat uważam, że te sondy, oczywiście też często mają swoje zabarwienie, że tak powiem, powiedziałbym polityczne i tam też często są podteksty, jak zauważyłem, o tyle mam nadzieję, że w tego typu dzienniczkach ta
sucha statystyka pokaże aktywność poszczególnych posłów i przydatność. : A czy pan rozumie ekspiacje Pawła Kowala, który na łamach „Faktu”, nie „Super Expressu” wyznał, że współczuje swojemu bratu pedofilowi. : Nie, powiem szczerze nie rozumiem, nie słyszałem tej wypowiedzi. : To było wczoraj. : Nie słyszałem tej wypowiedzi i za bardzo jej nie rozumiem. : Ja też nie rozumiem, powiem szczerze, bo nawet jak tak jest, to nikt nie odpowiada za swoją rodzinę, nie rozumiem, myślałam, że pan coś wie na ten temat : Nie, nic na ten temat nie wiem. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości. : Dziękuję bardzo. <\czat>