Roman Imielski odpowiada za regiony
Ponad dwudziestu dziennikarzy regionalnych w nowym dzienniku Agory.
26.10.2005 07:03
Według założeń wydawcy, nowy dziennik Agory nie będzie posiadał redakcji lokalnych, dlatego wszyscy korespondenci zostali wyposażeni w laptopy z dostępem do internetu, komórki oraz aparaty cyfrowe, by na bieżąco dokumentować wydarzenia.
- Dziennikarze regionalni odbyli także serię szkoleń w Warszawie. Zespołem korespondentów kieruje Roman Imielski - wcześniejszy wiceszef działu sportowego w "Gazecie Wyborczej" - poinformowano w komunikacie prasowym.
Szef dziennikarzy regionalnych - Roman Imielski - jest związany z Agorą od 10 lat. Był dziennikarzem, redaktorem i szefem działu w katowickim oddziale Gazety Wyborczej. Otrzymał także tytuł "Wybitnego Dziennikarza GW" za teksty o problemach Śląska, a w szczególności reform górnictwa.
"Udało nam się zebrać grono doświadczonych dziennikarzy i bardzo się cieszę z przyszłej współpracy. Dziennik Agory będzie nowatorskim projektem - widać to też w naszym podejściu do pracy korespondentów regionalnych. Ze względu na to, że nie tworzymy redakcji lokalnych, postanowiliśmy ściśle pracować z zespołem korespondentów, postawić im bardzo wysokie wymagania i doskonale ich wyposażyć w sprzęt, który zapewni im komfortowe warunki pracy" - mówi Jerzy B. Wójcik, redaktor naczelny nowego dziennika Agory.
Nowy dziennik przygotowywany przez Agorę będzie opierał się na historiach ludzi. "Jeśli ktoś jest interesujący, ma coś ciekawego i ważnego do powiedzenia, to opowiemy o nim czytelnikom" - mówi Jerzy B. Wójcik w wywiadzie udzielonym wortalowi Wirtualnemedia.pl. - "Pokażemy co robi, jaki jest, jakie ma zdanie na ważne tematy."
Agora utrzymuje informacje o nowym dzienniku w tajemnicy. Do tej pory nie ujawniono tytułu gazety. Wiadomo jednak, że dziennik nie będzie miał formy bulwarowego tabloidu. Przez wydawców określany jest jako popularna "gazeta środka". Ma poruszać tematy ważne dla kraju i świata w dynamiczny, przejrzysty i rzetelny sposób. Nie będzie posługiwał się schematami znanymi z tabloidów, takimi jak wymyślone tematy czy wchodzenie "do kuchni" znanym osobom. Nie będzie epatował grozą i skandalem, ale też nie będzie unikał tematów trudnych, niewygodnych lub kontrowersyjnych.
Jerzy B. Wójcik przyznaje, że nowe pismo nie będzie gazetą polityczną. Wbrew pogłoskom, nie będzie też podobne do bezpłatnego "Metra". W redakcji pisma pracują dziennikarze z "Gazety Wyborczej", z gazet konkurencyjnych krajowych i regionalnych. Najważniejszym przykazaniem, jakie dostają, jest "pisać prawdę i pisać ciekawie".
Według nieoficjalnych informacji codzienny nakład pisma ma wynosić około 1 miliona egzemplarzy. Dziennik trafi do sprzedaży prawdopodobnie w listopadzie.
Więcej o nowym dzienniku Agory w rozmowie z Jerzym B. Wójcikiem - kliknij.