Roman Giertych: utrwala się podział na Polskę narodową i okrągłostołową
Życzę powodzenia Samoobronie, natomiast mam wrażenie, że program, który realizuje obecnie rząd, to jest program czysto liberalny. Żadnych różnic nie ma i jest to nieprawdą, że jest podział na Polskę liberalną i Polskę solidarną. Dzisiaj, po tym co ogłosił pan premier Marcinkiewicz i pani Zyta Gilowska, podział utrwala się na Polskę narodową i Polskę okrągłostołową, gdzie wśród partii okrągłostołowych jest zarówno PiS, jak i Platforma, jak i SLD - powiedział lider LPR, Roman Giertych w audycji "Salon polityczny Trójki".
Jutro głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu, a dziś " Życie Warszawy" pisze, że już dziś może dojść do rozłamu w klubie LPR i część waszych posłów przejdzie do PiS-u i jak rozumiem zagłosuje za samorozwiązaniem.
Roman Giertych: Ja myślę, że "Życie Warszawy" ostatnio specjalizuje sie w atakach na LPR i to z podpuszczenia PiS-u. Mam wrażenie, że dziennikarze tej gazety bardzo hojnie czerpią z różnego rodzaju spekulacji czy pobożnych życzeń, które pojawiały się w głowach kierownictwa klubu PiS-u. Tak było kilkanaście dni temu, kiedy oskarżono posła Wierzejskiego o kontakty i współpracę z panem Mazurem. Dopiero później dziennikarze się zreflektowali, że w momencie kiedy Mazur wyjeżdżał z Polski poseł Wierzejski miał 16 czy 17 lat. I podobnie jest tutaj - pani redaktor była świadkiem jak przed audycja rozmawiałem z panem posłem Strąkiem, który rzekomo ma być jednym z rozłamowców i jakimi słowami nazwał tego typu spekulacje i tego typu głupotę. No więc myślę, ze tego typu próby ze strony PiS-u, aby doprowadzać do rozłamu w poszczególnych klubach, przejmowania posłów. To jest metoda, która nigdy nie prowadzi do konstruktywnej współpracy. Rezultat będzie taki, że PiS zostanie w Sejmie całkowicie osamotniony.
Ale liderzy PiS-u nie ukrywają, że rzeczywiście chcieliby przejąć część posłów Platformy, część posłów PSL-u, część LPR, pewnie też Samoobrony.
- No tak, tylko to jest tego typu polityka, że kończy się zawsze skonfliktowaniem ze wszystkimi, bo w ten sposób rządzić się nie da.
Ale wyklucza pan, że część posłów odejdzie z Ligi Polskich Rodzin? Przecież Anna Sobecka złożyła wczoraj wniosek o pańskie odwołanie na posiedzeniu klubu.
- To był formalny wniosek, który został szybko przegłosowany za odwołaniem. W tajnym głosowaniu głosowało kilku posłów. Życzę wszystkim szefom klubów parlamentarnych, aby w tajnych głosowaniach mieli za sobą ponad 80% poparcia, więc...
No tak, ale "Życie Warszawy" kreśli taki scenariusz, że Bogusław Kowalski miałby zostać ministrem. Ma być podzielone Ministerstwo Transportu i Infrastruktury i Bogusław Kowalski mówi, że jest to możliwe i zamiast budownictwa wolałby transport, bo jego problemami zajmuje się od lat.
- Zdaje się, że zaczyna od słów - teoretycznie. Ja myślę, że to jest wszystko wyrwane z kontekstu. Wczoraj był zarząd, na którym myśmy przyjęli bardzo zdecydowane stanowisko - jednogłośnie. Byli wszyscy, za wyjatkiem pana posła Chruszcza, który ma w tej chwili sesję Parlamentu Europejskeigo w Strassbourgu. I w tym stanowisku jest bardzo jednoznaczna krytyka tego co przedstawił rząd w ciągu ostatnich dni.
I Bogusław Kowalski głosował za?
- Tak. W odniesieniu do kwestii zasadniczych - to znaczy w kwestii podatków - naszym zdaniem propozycji pani Zyty Gilowskiej aby obnizyć podatki dla najbogatszych - czyli propozycja aby obniżyć podatki z 40 do 32% dla najbogatszych. Propozycja pani Zyty Gilowskiej, aby zlikwidować tak zwaną kartę podatkową czyli uderzyć w prawie milion najdrobniejszych polskich przedsiębiorców, różnego rodzaju rzemieślników.
Zabrać twórcom koszty uzyskania.
- Wprowadzić akcyzę na olej i przede wszystkim - zapowiedź ze strony pani premier Gilowskiej i pana premiera Marcinkiewicza - dostosowania Polski do wejścia do strefy euro już za 3 lata - to są rzeczy, które są z naszego punktu widzenia czystą realizacją programu liberalnego. Z PiS-u spadła maska Polski solidarnej i pojawiła się prawdziwa twarz Polski liberalnej. W naszym przekonaniu PiS w czasie kampanii wyborczej ogłosiło dobry program, w dużej mierze spójny z tym co głosiła LPR. Nawet doszło do tego, że Lech Kaczyński, który popierał wejście Polski do Unii Europejskiej ogłosił, iż zamierza renegocjować traktat akcesyjny.
Ale nigdy potem tego nie powtórzył.
- Dobrze, ale to było ogłoszone przed wyborami. Otóż po wyborach PiS źle się czuło w nie swoich butach i przez cały czas próbowało w jakiś sposób doprowadzić do takiej sytuacji, w której współpracować im przyszło z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, ale realizować chcieli program Zyty Gilowskiej, który jest programem liberalnym.
Ale dzis Jarosław Kaczyński zapowiada, że jeżeli nie przejdzie wniosek o samorozwiązanie Sejmu, a już wiemy, że tych 307 głosów znaleźć się jutro nie uda, no to będzie musiało dojść do koalicji z Samoobroną. I co, i to jest program Samoobrony?
- Ja życzę powodzenia Samoobronie, natomiast mam wrażenie, że ten program, który realizuje obecnie rząd to jest program czysto liberalny. Żadnych róznic nie ma i jest to nieprawdą, że jest podział na Polskę liberalną i Polskę solidarną. Dzisiaj po tym co ogłosił pan premier Marcinkiewicz i pani Zyta Gilowska - podział utrwala sie na Polskę narodową i Polskę okrągłostołową, gdzie wśród partii okrągłostołowych jest zarówno PiS, jak i Platforma, jak i SLD. Myślę, że taki podział w Polsce sie utrwali. Oczywiście, że zajmie to parę miesięcy zanim ludzie zrozumieją, że po raz kolejny zostali wystrychnięcie na dudka, po raz kolejny zostaliśmy wszyscy oszukani i po raz kolejny PiS - tak jak było za czasów AWS-u, ci sami ludzie to robili. Przecież jak ja dzisiaj słyszę, że pan premier Marcinkiewicz atakuje pana prezesa Balcerowicza to mam wrażenie, że śnię. Przeciez pan premier Marcinkiewicz głosował za wyborem prezesa Balcerowicza na urząd szefa NBP razem z kilkudziesięcioma innymi posłami obecnymi Prawa i
Sprawiedliwości.