Rolnik dostał rachunek za prąd... na ponad 5 mln zł
Janusz Klupsch jest właścicielem gospodarstwa rolnego w Pniewie pod Międzyrzeczem. Płaci spore rachunki za energię elektryczną. Już się do tego przyzwyczaił. Wysokość ostatniego przyprawiła go jednak o silny ból głowy. Za okres od 28 lipca do 24 września miał zapłacić ponad 5 mln. 208 tys. zł - czytamy w "Gazecie Lubuskiej".
20.10.2009 | aktual.: 20.10.2009 12:58
W gospodarstwie J. Klupscha jest kilka liczników. Z faktury przysłanej mu ostatnio przez spółkę Enea wynikało, że tylko jeden z nich - na agregacie zasilającym motopompę - jakoby nabił prawie 10 mln. kilowatów prądu.
- Nie spałem całą noc. Główkowałem, jak to możliwe, żeby jeden agregat mógł zużyć tyle prądu, co całe miasto - opowiada.
Sprawę skomentował Paweł Oboda, rzecznik Enei z Poznania. - To pomyłka. Faktury są wystawiane automatycznie. Niekiedy zdarzają się takie błędy. Ale o tak dużym jeszcze nie słyszałem, choć pracuję tutaj jedenaście lat - mówi.
Zdaniem P. Obody, podczas późniejszej weryfikacji faktur pracownicy sami wyłapali błąd. Rzecznik zapowiedział, że rolnik dostanie pisemne przeprosiny.