Rolnicy z Korei Południowej nie chcą amerykańskiej bazy
Około tysiąca osób uczestniczyło w Korei Południowej w starciach z policją w związku z planami przeniesienia w ich okolice amerykańskiej bazy wojskowej. Do zamieszek doszło, gdy przystąpiono do ewakuacji dwóch osiedli na południe od Seulu.
04.05.2006 | aktual.: 04.05.2006 02:06
Protestujący, wśród nich miejscowi rolnicy, studenci i przeciwnicy amerykańskiej obecności wojskowej w Korei Płd., byli wyposażeni w bambusowe kije. Wielu z nich odniosło obrażenia.
Konflikt narastał od wielu miesięcy, gdy około stu farmerów odmówiło opuszczenia swoich gospodarstw i zwolnienia terenu pod budowę. Stany Zjednoczone i Korea Płd. dwa lata temu zawarły umowę w sprawie nowej lokalizacji głównej amerykańskiej bazy wojskowej. Ma ona powstać w miejsce bazy w Seulu i kilku innych rozsianych po kraju.
Prowadzone rozmowy ostatniej szansy między rolnikami a władzami zawiodły, gdy mieszkańcy odmówili przyjęcia jakichkolwiek rekompensat za wyjazd.
W Korei Płd. stacjonuje około 30 tysięcy amerykańskich żołnierzy.