Rolnicy nie ufają funduszowi SAPARD
Po dwóch tygodniach od uruchomienia unijnych funduszy pomocowych dla wsi wpłynęło ogółem 17 wniosków o współfinansowanie konkretnych inwestycji z funduszu SAPARD: 6 wniosków od rolników indywidualnych i 11 przygotowanych przez gminy.
29.07.2002 | aktual.: 29.07.2002 13:19
Wśród nadesłanych wniosków nie ma ani jednego dokumentu przygotowanego przez zakład przetwórstwa spożywczego. Według szacunków ekspertów takich wniosków powinno być około 17 tysięcy od rolników indywidualnych, kilkaset od zakładów przetwórstwa oraz wiele od samorządów.
Do wykorzystania są dwa miliardy złotych unijnej dotacji. Trzeba je wydać do końca przyszłego roku, w przeciwnym razie pieniądze wrócą do Brukseli, a szanse Polski na następne fundusze spadną.
Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Aleksander Bentkowski powiedział, że wprawdzie jest zbyt mało czasu na wykorzystanie unijnych darowizn w tym roku, ale jest możliwość przesunięcia inwestycji na przyszły rok. Agencja będzie więc wypłacała pieniądze z SAPARD-u.
Burmistrz miasta i gminy Nowa Sarzyna w województwie podkarpackim Jan Kida z pomocą Unii Europejskiej chce zbudować wodociąg. Jan Kida powiedział, że nie jest to jego pierwszy wniosek o współfinansowanie. Z pomocą Unii wybudował już w gminie 30 kilometrów chodników. W planie są jeszcze, oprócz wodociągu, kanalizacja i drogi.
Jan Kida przypomniał, że jeśli brakuje własnych środków na współfinansowanie inwestycji, można zaciągnąć pożyczkę. Jego gmina uzyskała pożyczkę z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. Bank Gospodarki Żywnościowej, Bank Ochrony Środowiska i Bank Gospodarstwa Krajowego wspierają program SAPARD udzielając wieloletnich kredytów na około 10 %.(iza)