ŚwiatRolnicy chcą pieniędzy za skutki katastrofy na Air Show

Rolnicy chcą pieniędzy za skutki katastrofy na Air Show

140 tys. zł odszkodowania za zniszczone plony domaga się od wojska dwóch właścicieli działek, na których podczas pokazów Air Show w sierpniu br. w Radomiu doszło do katastrofy białoruskiego Su-27 - powiedział wójt gminy Gózd Adam Jabłoński. Dodał, ze jeden z rolników zażądał od komitetu organizacyjnego Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show 90 tys. zł, a drugi 50 tys.

12.11.2009 | aktual.: 12.11.2009 18:04

Szef Biura Organizacyjnego Air Show płk Janusz Chwiejczak nie chciał ujawnić wysokości roszczeń. Stwierdził natomiast, że znacznie przekraczają one koszty zniszczeń na polach związanych z katastrofą.

Według informacji na portalu gazeta.pl, który w czwartek napisał o żądaniach rolników, gospodarze oczekują 40 tys. zł odszkodowania.

Podobnego zdania jest wójt Jabłoński. - Obydwie działki mają po ok. 10 arów. Na jednym polu w chwili tragedii było już po żniwach i zostało tam kilkadziesiąt słoneczników. Na drugiej działce było kilkadziesiąt sadzonek sosny. To nie były duże zniszczenia - ocenił Jabłoński. Według Chwiejczaka, tuż po katastrofie z łąki zebrana została także ziemia do przesiania i analizy.

Płk. Chwiejczak powiedział, że strona wojskowa zaproponowała właścicielom działek w ramach rekompensaty nawiezienie dobrej jakości ziemi i doprowadzenie terenu do stanu pierwotnego, poprzez m.in. zasianie trawy oraz zasadzenie nowych sadzonek sosnowych. Dodatkowo wójt gminy zadeklarował, że zwolni poszkodowanych właścicieli na trzy lata z podatku rolnego.

Według płka Chwiejczaka, ze wstępnych rozmów z rolnikami wynika, iż nie są oni zainteresowani ofertą wojska. Jednak - jak dodał - ma nadzieję, że dojdzie do ugodowego załatwienia sprawy.

Do katastrofy białoruskiego myśliwca Su-27 doszło 30 sierpnia br. podczas Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show w Radomiu. Tragedia wydarzyła się w czasie pokazu akrobacji w drugim dniu imprezy. W katastrofie zginęli dwaj doświadczeni lotnicy z Białorusi, z ponad 20-letnim stażem lotniczym.

Przyczyny katastrofy nie są znane. MON nie chciał ujawnić treści raportu opracowanego przez wspólną polską-białoruską komisją ds. badania przyczyn wypadku. Według rzecznika resortu obrony narodowej Roberta Rochowicza, zgodnie z międzynarodową umową wyniki raportu może przedstawić jedynie strona białoruska.

Odrębne śledztwo na temat przyczyn katastrofy na Air Show prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Mieszkańcy Małęczyna są przekonani, że piloci zachowali się bohatersko, bo nie katapultowali się w obliczu katastrofy i usiłowali do końca tak kierować maszyną, by nie spadła na zabudowania i ludzi. Przy poparciu proboszcza miejscowej parafii, wojska oraz lokalnych władz zaproponowali postawienie pomnika w hołdzie białoruskim lotnikom. Jego odsłonięcie miałoby nastąpić wiosną przyszłego roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)