Rolicki: SLD jest w głębokim dołku
Sojusz Lewicy Demokratycznej _"jest w głębokim dołku"_ i prawdopodobnie w wyborach za rok zdecydowanie straci w stosunku do tego, co obecnie posiada uważa Janusz Rolicki były redaktor naczelny "Trybuny".
04.04.2003 16:17
Rolicki powiedział, że "całkowicie zgadza się" ze zdaniem Jerzego Urbana, który w piątek w Radiu Zet wyraził opinię, iż dla Polski i dla lewicy lepiej by było, gdyby SLD wyłonił nowy rząd, a wybory odbyły się dopiero w 2005 roku.
Redaktor naczelny "Nie" skomentował w ten sposób wyniki sondażu "Rzeczpospolitej", z którego wynika, ze ponad połowa badanych uważa, że Leszek Miller nie powinien nadal kierować rządem.
Zdaniem Rolickiego, premier Leszek Miller, "trzymając się kurczowo stanowiska - jakby był przylepiony - wyrządza szkodę nie tylko Polsce, ale również swojej partii".
"Trzeba jednak pamiętać, że Miller postępuje trochę w myśl zasady ‘partia to Miller, Miller to partia’ i nie stać go na to, żeby przenieść się do drugiego szeregu i z tego drugiego szeregu kierować tylko partią" - powiedział Rolicki w piątek.
W jego ocenie, gdyby Miller ustąpił, możliwe byłyby dwie nowe koalicje - z PSL lub PO. "Oba te warianty byłyby w sumie o tyle korzystne, że powstałby rząd trwały, który byłby w stanie coś zrobić korzystnego dla Polski. Równocześnie mógłby przekreślić ten fatalny obraz, który jest w tej chwili" - uważa.
Zdaniem Rolickiego byłaby to pewna szansa dla SLD.
"Sądzę, że za dwa lata (w 2005 roku) SLD mogło by mieć wynik lepszy, powyżej 20-26%. Natomiast za rok niewykluczone, że SLD będzie miało wynik fatalny - poniżej 15%" - dodał b. naczelny "Trybuny". (an)