Rolicki: historia oceni Kwaśniewskiego pozytywnie
Publicysta Janusz Rolicki uważa, że z
perspektywy historycznej prezydentura Aleksandra Kwaśniewskiego
będzie oceniana pozytywnie. Według niego, inaczej będzie z
obecnymi ocenami. Rolicki przypuszcza, że krótkofalowo, na użytek
walki politycznej, będą na Kwaśniewskiego "wylewane wiadra pomyj".
Rolicki powiedział, że ma do prezydentury Kwaśniewskiego stosunek ambiwalentny. Uważam, że miała wielkie zalety, ale i wady - zaznaczył.
Publicysta określił minione 10 lat prezydenturą straconej szansy. Człowiek o rodowodzie lewicowym mógł jej nadać inny charakter - aby była twarzą odwrócona do ubogich, osób, które potrzebują wsparcia; aby prezydent jako ojciec narodu starał się łagodzić wszystkie minusy transformacji, ułatwiać przetrwanie tym ludziom - podkreślił Rolicki.
W jego opinii, Kwaśniewski zbudował prezydenturę obliczoną na biznesmenów, na środowiska najzamożniejsze, tak jakby Polska była krajem ustabilizowanym, bogatym. Publicysta uznał to za największą wadę tej prezydentury. Według Rolickiego, Kwaśniewski nie stanął na wysokości zadania i nie zachował się jak człowiek związany z lewicą. To - jego zdaniem - zaciążyło na całej prezydenturze.
Do niego jak do miodu lgnęli różni ludzie o podwójnej moralności. Mieliśmy przeróżne afery i ci ludzie ciągnęli Kwaśniewskiego za poły w dół - ocenił publicysta.
Według Rolickiego, na wizerunku Kwaśniewskiego negatywnie zaciąży także ułaskawienie w ostatnich dniach urzędowania Zbigniewa Sobotki, skazanego za udział w tzw. aferze starachowickiej. Prezydent zamienił mu karę 3,5-letniego pozbawienia wolności na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Ułaskawiając Sobotkę, tylko częściowo, prezydent uznał, że Sobotka był winny, ale nie powinien trafić do więzienia - zaznaczył Rolicki. Jego zdaniem, przy tej decyzji przeważyła zimna kalkulacja.
Ten ruch bardzo dobrze oceniono w środowisku SLD. To prawdopodobnie będzie prolongowało szanse Kwaśniewskiego na utworzenie nowej formacji lewicowej, przejęcie kierownictwa. Może po raz drugi starać się zostać Mojżeszem, który przeprowadzi to środowisko przez Morze Czerwone - ocenił.
Zdaniem Rolickiego, Kwaśniewski zrobił jednak wiele dobrego. Podkreślił, że w dużym stopniu zasługą prezydenta jest przystąpienie Polski do Unii Europejskiej i do NATO.
Za inne dobre strony uznał: przeproszenie za Jedwabne, przyjęcie konstytucji w 1997 r. oraz to, że Polska nie była wstrząsana sporami i awanturami. Kwaśniewski tonizował cały układ polityczny i przeprowadził dosyć zręcznie Polskę przez trudne lata transformacji - przyznał Rolicki.
Zaznaczył, że Kwaśniewski to wybitny polityk, który dokonał wielu trudnych rzeczy. Ukraina to był prawdziwy majstersztyk. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł go w tej roli zastąpić - podkreślił publicysta.
Dodał, że Kwaśniewski realizował testament założyciela i redaktora naczelnego paryskiej "Kultury" Jerzego Giedroycia, który oczekiwał, że Polska w sensie pozytywnym włączy się do przemian w dawnym imperium radzieckim i odegra znaczącą rolę. Gdyby Giedroyc żył, byłby na pewno z niego dumny - ocenił Rolicki.