Roksana Rakowska wzięła ślub i... zaginęła. "Sprawdziliśmy każdy kąt"
Młoda dziewczyna zapadła się pod ziemię dwa dni po ślubie. Pan młody nie ma pojęcia, co może być przyczyną zaginięcia. - Roksana nie ma żadnych wrogów i większość czasu spędza w domu. Na ślubie też była spokojna i szczęśliwa - mówi Wirtualnej Polsce jej kuzynka.
07.12.2018 13:17
Roksana Rakowska wyszła z domu w Skarszewach (woj. pomorskie) po bułki 3 grudnia około godz. 8.30 rano. Jak ustaliła Wirtualna Polska, ruszyła autem w stronę Stargardu Gdańskiego.
- Ale trudno powiedzieć, gdzie dokładnie pojechała i w którą stronę skręciła. To nie jest okolica, gdzie byłoby zbyt dużo kamer. Bierzemy po uwagę każdy, nawet najgorszy scenariusz. Ale samochód nie może się tak po prostu rozpłynąć - mówi nam jej kuzynka.
Do publikacji tego artykułu policja nie wpadła jeszcze na ślad 24-letniej Roksany ani auta, którym podróżowała - czerwonego Volkswagena Golfa o numerze tablic rejestracyjnych PZL 62M5.
Roksana Rakowska zostawiła portfel i telefon
Jak informują lokalne media, wychodząc z domu kobieta nie wzięła ze sobą telefonu. W domu zostawiła nawet portfel, chociaż jak twierdzą jej bliscy, miała jechać do sklepu po bułki. Tego samego dnia po południu miała też załatwić z mężem jakieś sprawy w urzędzie.
Kamery monitoringu miejskiego po raz ostatni zarejestrowały samochód Roksany na drodze ze Skarszew do Starogardu Gdańskiego, nieopodal lasu. Tam ślad się urywa. Okoliczne lasy zostały przeszukane przez funkcjonariuszy i rodzinę.
- Do akcji zostały nawet włączone straż pożarna, straż leśna, dron i helikopter. Niestety nie mamy żadnych nowych śladów - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Szweda z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.
Jak dodaje, "zaginiona jest już w bazie danych i jeżeli policjanci w Polsce trafią na jej trop, natychmiast poinformują o tym rodzinę".
"Wpadamy na najróżniejsze pomysły"
Kuzynka Roksany przyznaje, że nie była na jej ślubie, ale rodzina i znajomi zapewniają, że 24-latka była tego dnia bardzo szczęśliwa.
- Nic nie wskazywało, że może dojść do jakiejś tragedii. Od czterech dni zachodzimy w głowę, co mogło się stać. Wpadamy na najróżniejsze pomysły, ale żadna z hipotez się nie potwierdza - przyznaje.
Mieszkańcy gminy Skarszew są w szoku. "Rodzina musi przeżywać dramat. Mam nadzieję, że Roksana jak najszybciej się odnajdzie" - komentują w sieci.
Roksana ma ok. 160-170 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, niebieskie oczy, długie proste włosy w kolorze ciemnego blondu. Nie ma znaków szczególnych. W dniu zaginięcia miała na sobie czerwoną kurtkę z kapturem.
Wszystkie osoby, które widziały Roksanę i mogą pomóc w ustaleniu miejsca jej pobytu, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Starogardzie Gdańskim pod numerem 58 737 03 55, z Posterunkiem Policji w Skarszewach, dzwoniąc na numer 58 588 24 07 lub poprzez wybranie numeru alarmowego 112.
Najbliżsi Roksany będą wdzięczni za każdą pomoc w poszukiwaniach. Informacje można też podsyłać TUTAJ.