Rokita: w polityce prorodzinnej kluczowe są zmiany na rynku pracy
**Wiceszef PO Jan Rokita uważa, że rząd jest bierny, jeśli chodzi o poprawianie sytuacji kobiet na rynku pracy. Aby polityka prorodzinna miała realny charakter, potrzebna jest poprawa sytuacji kobiety na rynku pracy - tak skomentował przedstawione przez PiS propozycje zmierzające do wydłużenia urlopów macierzyńskich.**
W Polsce jest bardzo niski przyrost demograficzny, potrzebna jest polityka, która wspiera narodziny dzieci. Problem polega na tym, żeby ona nie nosiła wymiaru propagandowego, tylko realny - powiedział Rokita dziennikarzom.
Według niego, najważniejsze jest wprowadzenia na rynku pracy takich zmian, które poprawią sytuację kobiet chcących pogodzić pracę i rodzinę. W tej materii rząd jest bierny- ocenił polityk PO.
Dodał, że te - jak to określił - "drobne kroki podejmowane przez rząd", czyli zmiany w urlopach macierzyńskich czy przyznawanie "becikowego", będą miały wsparcie ze strony Platformy Obywatelskiej.
Ale my oczekiwalibyśmy kroków znacznie dalej idących, poprawiających sytuację kobiety na rynku pracy, bo tylko takie kroki przyniosły sukces w innych krajach Europy np. w Skandynawii i we Francji - podkreślił Rokita.
Według przygotowanych przez PiS propozycji, w 2007 r. w przypadku pierwszego dziecka i kolejnych urlop macierzyński wynosiłby 22 tygodnie.
W następnych latach stopniowo następowałoby wydłużenie urlopu, aż do roku 2011, gdy w przypadku urodzenia pierwszego dziecka urlop macierzyński trwałyby 26 tygodni, drugiego - 38, a trzeciego i kolejnych - 52 tygodnie.