Rokita: prezydenta i tak ocenimy
Jeśli prezydent Aleksander Kwaśniewski nie
zostanie wezwany przed komisję śledczą, jej raport i tak oceni
jego działania, ale bez możliwości wyjaśnienia jego stanowiska w
tej sprawie - uważa Jan Rokita. Jego zdaniem prezydent
powinien stanąć przed komisją.
01.07.2003 | aktual.: 01.07.2003 09:57
Rokita, który jest członkiem sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina, był we wtorek gościem porannej audycji w radiowej Trójce.
"Jeśli Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy staną murem, żeby prezydenta nie wezwać, będzie to znaczyło dwie rzeczy. Że prezydent nie stanie (przed komisją), po drugie, że raport komisji będzie oceniał działalność prezydenta w tej sprawie, bez możliwości zapytania go, co on na ten temat sądzi" - powiedział Rokita w radiowej Trójce.
Zdaniem Rokity prezydent powinien stanąć przed komisją, bo nieścisłe jest stwierdzenie, że prezydent powiedział wszystko, co dotyczy tzw. afery Rywina, podczas zeznań przed prokuratorem.
"Nieścisłe, bo my nie wiemy zupełnie tego, co jest fundamentalne dla oceny zachowania się prezydenta po rozegraniu się afery Rywina. My nie wiemy zupełnie, jakie motywy kierowały Aleksandrem Kwaśniewskim, prezydentem Rzeczpospolitej, który postanowił na pół roku zataić przed komisją sejmową, przed prokuratorem i przed opinią publiczną kluczowy dowód w sprawie, tak naprawdę jeden z dwóch dokumentów, który w tej sprawie istniał, którym dysponował prezydent" - wyjaśnił.
"I dlaczego trzeba było aż konfliktu między prezydentem a premierem, żeby premier najnormalniej w świecie 'zasypał' prezydenta, żebyśmy mogli się o tym dokumencie dowiedzieć" - dodał.
Rokita powiedział, że nie śledził Kongresu SLD z nadmierną uwagą, bo uważał, że jest on mało ważny dla Polski. "Miałem wrażenie, że prezydent nie będzie się pojawiał na kongresie. Raz, że głowa państwa na kongresie partii to rzecz niestosowana, dwa, że głowa państwa na kongresie, który wybrał przywódcę zwalczanego przez tę głowę państwa, to jest już całkiem gra pozorów" - powiedział. "Takie to wszystko trochę wrażenie faryzejskie na minie robi" - dodał.