Rokita już nie chce umierać za Niceę
Platforma Obywatelska zmienia kurs w
sprawie eurokonstytucji. - Jeśli dojdzie w przyszłym roku do
referendum, będzie nawoływała do głosowania "za" - powtarzają
niemal wszyscy działacze PO, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza".
24.12.2004 | aktual.: 24.12.2004 06:39
Lider PO Jan Rokita, autor hasła "Nicea albo śmierć", należał do największych krytyków konstytucji europejskiej. Jednak w ubiegłą sobotę na Radzie Krajowej PO argumentował, że czym innym jest ocena konstytucji, czym innym taktyka partii związana z głosowaniem w referendum.
Rokita mówił, że "patrząc na sprawę obiektywnie" PO powinna głosować przeciwko traktatowi. Jednak fatalnie by się stało, gdyby Polska okazała się jedynym krajem, który głosował przeciw. Czyli: jeśli wszyscy członkowie Unii byliby na "tak", "za" powinien głosować nasz kraj. Jeśli ktokolwiek będzie przeciw, to my też - konkluduje "GW".
Zdaniem Rokity trzeba zrobić wszystko, by przesunąć termin referendum na późną jesień 2006 r. Wówczas będzie znane stanowisko innych państw. Większość rozmówców gazety, członków PO, nie wierzy jednak, że uda się do tego nakłonić inne partie.