PolskaRokita: jeszcze nie mam zaproszenia do rządu

Rokita: jeszcze nie mam zaproszenia do rządu

Kandydat PiS na szefa rządu Kazimierz Marcinkiewicz "może odnieść
sukces jako premier" - ocenił lider PO Jan Rokita. Nie chciał powiedzieć, czy wejdzie do rządu Marcinkiewicza, bo jak podkreślił nie otrzymał takiej propozycji.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że z jego rozmów z
kandydatem na szefa rządu wynika, że taka propozycja padnie.

Rokita, który był gościem programu "Teraz my" w TVN zaznaczył, że Marcinkiewicz nie jest dla niego przeszkodą jeśli chodzi o jego ewentualny udział w przyszłym rządzie. Marcinkiewicz może realizować cele przeze mnie założone, ale to zależy także od składu rządu, który musi być rządem ludzi wybitnych. Nie może to być rząd ludzi niekompetentnych - zaznaczył polityk PO.

Podkreślił, że nie znajdzie się na pewno w rządzie, który nie dawałby gwarancji przywrócenia moralnych podstaw polskiej polityki oraz nie będzie w stanie uczynić polskiej gospodarki bardziej konkurencyjną. Jarosław Kaczyński, który także brał udział w programie przekonywał, że to będzie rząd "najwyższej próby uczciwości" i taki, który będzie chciał uruchomić gospodarkę, tak aby dawała ona pracę. Dodał, że jest pewien, iż PiS i PO zdołają się porozumieć co do tego, jak to zrobić.

Rokita podkreślił, że nie nie chciał zadeklarować swojego udziału w gabinecie Marcinkiewicza, bo - jak powiedział - to nowy kandydat na premiera powinien powiedzieć, kogo chciałby mieć w rządzie. Jak zaznaczył, o tym że Kazimierz Marcinkiewicz jest kandydatem na premiera dowiedział się "dopiero co". To zaskakująca decyzja kolegów z PiS - ocenił.

Rokita podkreślił, że w PO istnieje obawa, że propozycja Marcinkiewicza na premiera jest propozycją na kilka tygodni, do wyborów prezydenckich. Według niego, ta kandydatura powinna być traktowana jako poważna propozycja na cztery lata.

Zdaniem Rokity, Jarosław Kaczyński powinien jasno zadeklarować, swoje poparcie dla rządu. Musi pan rządowi oddać władzę i go popierać - oświadczył. W odpowiedzi prezes PiS, zadeklarował, że rząd Marcinkiewicza jest rządem na cztery lata.

Kaczyński zapewnił, że na pewno nie będzie rządził "z tylnego siedzenia". Jako szef współrządzącej partii na pewno będę miał wpływ na wyznaczanie kierunków. Gdyby rząd Kazimierza Marcinkiewicza nagle zaczął realizować inną politykę, niż ta, która będzie w uzgodnionym już wspólnym programie, to oczywiście ja bym wtedy mógł interweniować. Ale to jest wszystko - dodał.

Prezes PiS jest zdania, że obecność Rokity w rządzie Marcinkiewicza byłaby "bardzo znacznym wzmocnieniem tego rządu". Jestem przekonany na podstawie rozmów z Kazimierzem Marcinkiewiczem, że on by pana w tym rządzie widział - powiedział. Według niego, kandydat PiS na premiera złoży taką propozycję Rokicie.

Kaczyński uważa, że rząd może powstać jeszcze przed drugą turą wyborów prezydenckich. Jeśli tylko zapadanie decyzja Platformy, żeby tę propozycję podjąć to od jutra wszystko może się zacząć - powiedział szef PiS.

Rokita chciał wiedzieć dlaczego sam Jarosław Kaczyński nie zdecydował się tworzyć rządu. Według niego, decyzja ta jest "uwikłana w problem wyborów prezydenckich". Jak dodał, Jarosław Kaczyński ma problem z kandydowaniem swojego brata. Prezes PiS przyznał, że tu są tego rodzaju uwikłania. Jak wyjaśnił, wybór Lecha Kaczyńskiego na prezydenta Polski to dla niej i zmian w Polsce postępujących rzecz niesłychanie ważna i to też braliśmy pod uwagę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)