Rokita: ewentualne ułaskawienie Rywina sygnałem demoralizującym dla opinii publicznej
Ewentualne ułaskawienie Lwa Rywina byłoby
"sygnałem najbardziej demoralizującym dla opinii publicznej" -
uważa wiceszef PO, jeden z członków byłej sejmowej komisji
śledczej badającej sprawę Rywina, Jan Rokita.
09.12.2005 | aktual.: 09.12.2005 21:36
Miarą sprawiedliwości w państwie - powiedział Rokita - jest nie tylko to, czy sprawiedliwość jest egzekwowana wobec "zwykłych przestępców na co dzień". Jest nią to, czy dotyka ona także ludzi "potężnych", bogatych i tych, których podziwiamy i kochamy z innych powodów.
Dla mnie miarą sprawiedliwości jest dzisiaj w Polsce to, czy potrafi ona ukarać Rywina, mimo jego bogactwa, (Zbigniewa) Sobotkę, mimo jego potęgi politycznej, i Otylię Jędrzejczak, mimo tego, że wszyscy ją kochamy. Jeśli te trzy osoby zostaną ukarane, to ja uwierzę, że Polska jest sprawiedliwa - mówił wiceszef PO.
Pod koniec 2004 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał Rywina na 2 lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory ze strony nieustalonej grupy osób. W październiku bieżącego roku Sąd Najwyższy oddalił kasację w tej głośnej sprawie i utrzymał wyrok.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski potwierdził w piątek, że Lew Rywin zwrócił się do niego z prośbą o ułaskawienie. Zaznaczył, że wniosek ten został przesłany w trybie zwyczajnym do ministra sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego. Ponieważ kadencja Kwaśniewskiego upływa 23 grudnia, sprawą zajmie się najprawdopodobniej przyszły prezydent Lech Kaczyński.
W opinii Rokity, wprawdzie "rola Rywina ograniczała się jedynie do posłańca, a nie organizatora spisku", nie zmienia to faktu, iż uczestniczył on w "wielkiej i wyjątkowo szkodliwej dla fundamentu ładu demokratycznego aferze".
Według Rokity, ewentualne ułaskawienie Rywina "to tak, jakby w gruncie rzeczy powiedzieć ludziom: przepraszamy was, żeśmy wam namieszali w głowach w sprawie tej korupcji, kradnijcie spokojnie dalej. Płaćcie policjantowi łapówkę, płaćcie w pociągu łapówkę, płaćcie u lekarza łapówkę. Tak - tego od was oczekujemy. To byłby taki sygnał dla społeczeństwa" - dodał Rokita.
Zdaniem polityka PO, jeśli zostanie uznane, że zamiar kupowania ustaw jest "mało szkodliwym wybrykiem", to "podetniemy gałąź, na której siedzimy", czyli "zlikwidujemy w Polsce podstawy ładu demokratycznego państwa".