Rokita: dużo czasu na uchwalenie budżetu UE
Lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita uważa, że jest jeszcze dużo czasu na uchwalenie planu budżetowego dla Unii na lata 2007-2013. Jak powiedział, nie należy liczyć na szybki kompromis w sprawie budżetu, być może zostanie on przyjęty dopiero na początku roku 2006. To nie będzie za późno - ocenił.
17.06.2005 | aktual.: 17.06.2005 21:18
W piątek brukselski szczyt Unii Europejskiej obraduje nad nowym 7- letnim planem budżetowym dla Unii. Główną kością niezgody w dyskusji pozostaje tzw. rabat brytyjski - wywalczone w 1984 roku prawo Wielkiej Brytanii do odzyskiwania co roku znacznej części składki członkowskiej do wspólnego budżetu UE.
Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair nie chce się zgodzić na ograniczenie rabatu - czego domagają się zwłaszcza inne bogate kraje UE - jeżeli nie uzyska przynajmniej wyraźnej obietnicy, że będzie reformowana kosztowna wspólna polityka rolna. Na to z kolei nie chce przystać prezydent Francji Jacques Chirac.
Jak podkreślił Rokita, spór angielsko-francuski o rabat i politykę rolną doszedł do tego momentu, w którym szybki kompromis jest bardzo trudny. Według niego, wiedza o historycznych sporach między tymi krajami świadczy o tym, że kiedy zaczynają one dochodzić do polityki rolnej, wtedy kończą się katastrofą. Jak podkreślił, potrzeba wtedy długiego czasu na kompromis.
Kiedy premier brytyjski zaczyna mówić, że trzeba ograniczyć europejską politykę rolną to dla mnie jest to symptom, że do kompromisu raczej nie dojdzie - powiedział Rokita.
Lider PO podkreślił jednak, że na uchwalenie tego budżetu jest dużo czasu, bo jest to perspektywa lat 2007-2013. Jak powiedział, nie ma takiej konieczności żeby to zostało uchwalone w tej chwili.
Według niego, całkiem możliwy jest scenariusz, że przez sześć miesięcy swojego przewodnictwa w UE, Anglicy pewnie będą starali się o jakieś +złagodzenie kantów+ w kwestiach budżetowych. Wielka Brytania obejmie przewodnictwo 1 lipca. Zapewne pod tą prezydencją Francja nie będzie chciała się zgodzić na żaden kompromis - uważa Rokita. W związku z tym, według niego należy przypuszczać, że w takich warunkach nowy budżet zostałby przyjęty gdzieś na początku 2006 roku i to nie będzie za późno.
Gdyby jednak - jak powiedział - zdarzył się cud i udało się na trwającym szczycie uchwalić budżet, to będą przynajmniej jakieś jasne zasady na najbliższe siedem lat.
Rokita podkreślił jednak, że nie jest entuzjastą tego budżetu. Jego zdaniem, jest on bardzo mały, godzi wprost w zasadę solidarności europejskiej i spełnia postulaty największych egoistów. Jak powiedział, gdyby był posłem do Parlamentu Europejskiego, głosowałby przeciw temu budżetowi.