Rok podniesionego podatku
"Budownictwo jest jak soczewka, która
pokazuje, co się dzieje w gospodarce, ale z opóźnieniem. Za rok
powinno być zatem lepiej. To co dzieje się w budownictwie jest
wynikiem zmian w gospodarce sprzed około 1,5 roku" - pisze "Gazeta
Pomorska".
03.01.2005 | aktual.: 03.01.2005 08:07
Efekt obecnego wzrostu gospodarczego odbije się w budownictwie dopiero za około rok - mówi Ryszard Kowalski, prezes Związku Pracodawców-Producentów Materiałów dla Budownictwa. Jak podaje dziennik, w minionym roku budownictwu zaszkodził przede wszystkim wzrost podatku od towarów i usług. Nie chciałbym być orędownikiem specjalnego traktowania tej branży, ale faktem jest, że podniesienie podatku pogorszyło jej sytuację - podkreśla Ryszard Kowalski, który źle ocenia sprzeczne sygnały wydawane przez rząd. Obiecano ustawę o zwrocie różnicy podatku na materiały budowlane dla inwestorów indywidualnych, a nadal jej nie ma. Rynek słucha takich sygnałów, przychodzi fala zakupów, a potem wycofywanie się z umów, zwroty - zauważa prezes ZPPMdB.
Według "Gazety Pomorskiej", w 2004 roku ważne było także wprowadzenie ustawy o wyrobach budowlanych, zapewniającej klientom towar o odpowiednich parametrach. Rok był trudny - uważa Marian Kłoda, prezes Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Lech w Bydgoszczy. Szczególnie od momentu wejścia w życie 22-procentowego podatku VAT na materiały budowlane. Mimo trudności poradziliśmy sobie - podkreśla.
Jak ocenia dziennik, pozytywnie na budownictwo wpłynęło nasze wejście do Unii Europejskiej. Odczuwamy to na razie w niewielkim stopniu, ale wzrasta nasz eksport stolarki PCV na zachód - dodaje Kłoda, który spodziewa się również trudnego roku 2005. Według "Gazety Pomorskiej", w Toruniu już brakuje rąk do pracy w budownictwie. Szczególnie tych fachowych. Zbrojarze i murarze bez problemu znajdują zatrudnienie w Anglii - mówi Olgierd Dubowik, prezes firmy deweloperskiej Budlex. Jego zdaniem największym problemem w budownictwie jest brak systemu finansowania inwestycji.
W bankach jesteśmy traktowani jak jedna z najgorszych branż. Niełatwo jest nam uzyskać kredyt - twierdzi Dubowik, który uważa jednak, że kolejne lata będą lepsze. Sukcesywnie zwiększa się popyt i spodziewam się, że ten trend się nie zmieni przez najbliższe lata - mówi "Gazecie Pomorskiej". (PAP)