Rogozin: tarcza antyrakietowa jest bronią ofensywną
W wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt" rosyjski ambasador przy NATO Dmitrij Rogozin uznał planowane w Polsce elementy tarczy
antyrakietowej za skierowaną w Rosję broń ofensywną.
Na pytanie, dlaczego tuż po wyborczym zwycięstwie Baracka Obamy prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział umieszczenie rakiet krótkiego zasięgu w obwodzie kaliningradzkim, Rogozin odparł: "wmawia się nam, że zaplanowane w Polsce rakiety mają zwalczać zagrożenie z Iranu. To przecież żart. Zaplanowana w Polsce amerykańska broń jest tak precyzyjna, że może w ciągu czterech minut uderzyć w pałac prezydenta lub premiera albo w Moskwę".
Zapytany, co nastąpi, jeśli na grudniowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO zapadnie decyzja o wszczęciu procedury rozszerzenia członkostwa o Gruzję i Ukrainę, rosyjski dyplomata odpowiedział: "pożar Reichstagu jak przed 65 laty. NATO jest właściwie w stanie troszczyć się o bezpieczeństwo Zachodu. Zmierza jednak również ku przekształceniu się w bagno. Dlaczego chce się mieć za członków Albanię i Chorwację? NATO twierdzi, że to sprawa polityczna. Zasadniczym błędem jest sądzenie, że nowy członek przyjmie również zachodnią tożsamość. Dzieje się jednak odwrotnie, tożsamość Zachodu ulega rozwodnieniu. Czy nie wystarczą Polacy z ich wiecznymi kaprysami, czy tym, kto wciąga NATO w wojnę musi być Saakaszwili?"
Pożar, jaki z niewyjaśnionych do dziś przyczyn strawił 27 lutego 1933 roku (czyli przed 75 laty) budynek Reichstagu w Berlinie, stał się dla hitlerowców okazją do rozciągnięcia pełnej kontroli policyjnej nad życiem politycznym. Uzyskali ją dzięki wydanemu nazajutrz po pożarze przez prezydenta Rzeszy Paula von Hindenburga rozporządzeniu "o ochronie narodu i państwa".