PolskaRodzinna tradycja bicia

Rodzinna tradycja bicia

Pół miliona dzieci w Polsce cierpi przemoc ze strony dorosłych, powiedziała "Trybunie" prof. Maria Łopatkowa - założycielka Komitetu Ochrony Praw Dziecka.

24.09.2005 | aktual.: 24.09.2005 09:39

Zapytana przez gazetę dlaczego rodzice biją dzieci, odpowiedziała, że dorosłym wydaje się, że bicie jest prostą i szybką metodą wychowawczą. Dzieci są bite za wszystko. Dorośli biją w celach profilaktycznych, bez celu i przy okazji, dla rozładowania własnej agresji, lub kontynuując rodzinną tradycję bicia. Biją z zemsty za domniemaną albo faktyczną zdradę partnera, której dziecko ma być dowodem. Biją z rozczarowania, że dziecko nie sprostało ich oczekiwaniom, lub za własne nieudane życie. Biją dla potwierdzenia swojej przewagi, z lenistwa, z zapracowania, z miłości i nienawiści. Biją z chłodnej kalkulacji, z głupoty, z braku wyobraźni i wrażliwości.

W polskim ustawodawstwie nie zostały uwzględnione zapisy chroniące bite dzieci, powiedziała prof. Łopatkowa i dodała, że brakuje zwłaszcza paragrafu, o który walczy od lat. Chodzi o przepis mówiący, że dorosły do którego uciekło maltretowane dziecko, ma prawo zatrzymać je do czasu zabezpieczenia go przed przemocą. Dzieci w Polsce nie mogą schronić się przed przemocą w domu, uciekając przed biciem ojca np. do sąsiadki czy nauczycielki. Taka osoba, której zaufało dziecko, ma dwa wyjścia: albo oddać je rodzicom stosującym przemoc, albo pogotowiu opiekuńczemu.

W naszych przepisach ciągle mamy zapis mówiący o władzy rodzicielskiej, którego zmianę sugeruje nam od kilku lat Rada Europy. Według prof. Łopatkowej powinien on być zastąpiony terminem "piecza rodzicielska", który nie kojarzy się ludziom z użyciem siły. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)