Rodzina zostawiła al-Zarkawiego
Niespełna dwa tygodnie po krwawych
zamachach bombowych na hotele w Ammanie 58 członków rodziny
terrorysty Al-Kaidy - Jordańczyka Abu Musaba al-Zarkawiego -
publicznie się od niego zdystansowało.
W wielkim ogłoszeniu, zamieszczonym w jednej z lokalnych gazet w prowincji Sarka, z której pochodzi Zarkawi, rodzina potępiła "wszystkie akty terroru, do których przyznał się Ahmed Fadil Nasal al-Chalaila, pseudonim Abu Musab al-Zarkawi".
"My, członkowie rodziny al-Chalaila, oświadczamy, że dystansujemy się od wszystkich tych czynów, oświadczeń i doniesień" - podkreślili sygnatariusze, zapewniając jednocześnie o swej wierności wobec króla Jordanii.
W zamachach na trzy luksusowe hotele w Ammanie 9 listopada zginęło 62 ludzi; prawie połowę ofiar stanowili goście weselni, którzy w hotelu bawili się na przyjęciu. Odpowiedzialność za zorganizowanie zamachów wzięła na siebie w internecie Al-Kaida w Iraku, kierowana przez Zarkawiego.
W piątek Zarkawi zagroził, że zabije króla Jordanii i przeprowadzi więcej zamachów na hotele i miejsca turystyczne. Groźby te zawiera nagranie internetowe, którego autentyczności nie potwierdzono.