Rodzina zastępcza - złoty interes
Jak zarobić tysiąc złotych miesięcznie na
jednym dziecku? Wystarczy oddać je do rodziny zastępczej. Może nią
być babcia, dziadek albo ciotka. Po dopełnieniu formalności, jak
dawniej wychowujemy dziecko. A przy okazji bierzemy dotacje z
państwowej kasy - pisze w "Trybunie" Marta Szafrańska.
Po likwidacji Funduszu Alimentacyjnego w ciągu czterech pierwszych miesięcy br. liczba separacji wzrosła o 150%, rozwodów o 40%. Przeciwnicy likwidacji Funduszu twierdzą, że część rozwodów to fikcja. Chodzi o pieniądze, jakie zyskują osoby samotnie wychowujące dzieci. Ale to nie jedyna konsekwencja likwidacji Funduszu.
Matka na bezrobociu, która utraciła prawo do zasiłku, sama dziecka nie utrzyma za 400 zł, które dostanie od państwa. Kiedy odda fikcyjnie córkę lub syna do rodziny zastępczej zawiązanej przez jej krewnych, to nie tracąc na kontaktach z dzieckiem, może tę sumę przynajmniej podwoić.
Magdalena Boroch, specjalista pracy socjalnej z Warszawy, zaobserwowała, że tylko w tym półroczu utworzono więcej rodzin zastępczych, niż w ciągu ubiegłego roku. To dobry interes - uważa.
Dziecko do lat siedmiu w rodzinie zastępczej dostaje 972,60 zł pomniejszone o połowę jego innego świadczenia: renty rodzinnej lub alimentów. Dziecko powyżej siedmiu lat dostaje 648,40 zł, również pomniejszone o połowę innego świadczenia. Na dziecko do lat siedmiu z orzeczonym stopniem niepełnosprawności pomoc pieniężna wynosi 1296,80 zł pomniejszone o połowę ewentualnego innego świadczenia, powyżej siedmiu lat - 972,60 zł minus połowa innego świadczenia. Rodzina nie spokrewniona z dzieckiem zawsze otrzymuje dodatkowe 162,10 zł. Rodzina zastępcza przyjmując dziecko, ma prawo ubiegać się też o tzw. pomoc na zagospodarowanie do 2,5 tys. zł.
Bywa, że rodzina zastępcza opiekuje się dzieckiem tylko formalnie. W praktyce matka lub ojciec nie tracą swojej roli, a bogatsi są o tysiąc zł. Jak się dobrze ustawią, to jeszcze mieszkanie odnowią za te 2,5 tys. pomocy na zagospodarowanie.