Rodzina Sawickich przyjedzie z Biesłanu do Warszawy
Rodzina Sawickich z Biesłanu, która
ucierpiała we wrześniowym zamachu na tamtejszą szkołę, przyleci w
najbliższym czasie na zaproszenie prezydenta Warszawy Lecha
Kaczyńskiego do stolicy - poinformował Krzysztof
Wójcik z biura polityki społecznej urzędu miasta. Warszawa
zakupiła też generator prądu dla biesłańskiego szpitala.
14.09.2004 18:35
Czteroosobowa rodzina Sawickich, polskiego pochodzenia, przyleci na koszt miasta, które zapłaci też za ich pobyt w Polsce, pomoc lekarską i psychologiczną - powiedział Wójcik.
Na razie pobyt rodziny planowany jest na trzy miesiące, ale jeżeli rodzina Sawickich będzie chciała tu zostać na stałe, będziemy im pomagać w znalezieniu mieszkania i pracy oraz utrzymaniu, o ile to będzie konieczne - wyjaśnił Wójcik.
Sawiccy byli zakładnikami w biesłańskiej szkole podczas zamachu. Ilona Sawicka, ranna w nogę i w rękę, trafi do Szpitala Czerniakowskiego, a mąż z dziećmi zamieszkają w Miejskim Centrum Szkoleniowo-Socjalnym, gdzie będą pod opieką psychologów.
Do ustalenia pozostała kwestia transportu. Pod uwagę brane jest m.in. przetransportowanie rodziny Sawickich do Warszawy samolotem rządowym.
W środę wyleci do Biesłanu samolot, którym Caritas Polska wyśle transport z pomocą humanitarną. Samolot będzie wracał pusty, aczkolwiek nadal nie jest wiadome, czy Sawiccy będą mogli nim przylecieć. Następny transport planowany jest na koniec tego lub początek przyszłego tygodnia - poinformowała Agnieszka Kubicka z Caritas Polska.
Nie jest to jedyna forma pomocy Miasta Stołecznego Warszawa dla Biesłanu. Tamtejszy szpital zwrócił się do miasta z prośbą o zakupienie generatora prądu. Generator, ważący 5 ton, został już kupiony, jednak nie poleci w środę samolotem Caritasu, ponieważ ma on zbyt małą ładowność.
Warszawa planuje również zaprosić do posiadanego przez miasto Ośrodka Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego "Syrena" w Mielnie 200 dzieci z Biesłanu na okres ok. 2 miesięcy. Z prośbą o sporządzenie listy dzieci zwrócono się już do ambasady w Moskwie.
3 września w Biesłanie, w Osetii Północnej, podczas szturmu rosyjskich sił specjalnych na miejscową szkołę, w której od 1 września terroryści przetrzymywali zakładników, zginęło - według oficjalnych danych - co najmniej 339 osób, z czego prawie połowa to dzieci. Rannych zostało 705 osób.