Rodzina prosi o miłosierdzie
(PAP/EPA)
Rodzina Brytyjczyka Kena Bigleya, porwanego w
czwartek w Iraku wraz z dwoma Amerykanami, prosi o pomoc premiera Tony'ego Blaira, porywaczy zaś - o miłosierdzie.
W poniedziałek ugrupowanie jordańskiego terrorysty Abu Musaba al-Zarkawiego zabiło jednego z dwóch porwanych razem z Brytyjczykiem Amerykanów.
Oprawcy zapowiedzieli, że dwóch pozostałych zakładników zamordują w ciągu 24 godzin, jeśli z więzień irackich nie wyjdą na wolność muzułmańskie kobiety.
Premier Tony Blair oświadczył, że Wielka Brytania pozostanie stanowcza wobec przemocy w Iraku.