Rodzice zatrzasnęli w samochodzie dziecko
Niemieckie małżeństwo przeżyło chwile grozy pod supermarketem w Olsztynie. Przez przypadek zatrzasnęli w swoim samochodzie kluczyki oraz dziecko. Dzięki pomocy policji, 1,5-rocznemu chłopcu nic się nie stało - informuje "Gazeta Olsztyńska".
10.08.2009 | aktual.: 11.08.2009 09:38
Do zdarzenia doszło w sobotę. Obywatele Niemiec zatrzasnęli w swoim samochodzie kluczyki do auta oraz dziecko.
Po kilkunastominutowym poszukiwaniu przez nich pomocy na miejscu pojawiła się policja. Funkcjonariusze wybili w końcu szybę w samochodzie i uwolnili około 1,5-rocznego chłopczyka. Dziecku nic się nie stało. Cały i zdrowy wrócił do swoich rodziców.
Czasami zdarza się, że rodzice "na chwilę" zostawiają dzieci w samochodzie, by coś załatwić. W kwietniu pisaliśmy o kobiecie, która zostawiła na 1,5 godziny 2-letnią córkę w szczelnie zamkniętym samochodzie na warszawskiej Pradze i poszła na zakupy. W audi, pozostawionym na parkingu, temperatura szybko wzrosła do 40 stopni Celsjusza.
Jak relacjonowali przypadkowi przechodnie, którzy zaalarmowali policję, dziecko cały czas płakało i było przerażone. Policjanci musieli wybić szybę w aucie i uwolnili dziewczynkę. 2-letnie dziecko przewieziono do szpitala. Policja badała, czy matka swoim zachowaniem nie naraziła córki na niebezpieczeństwo. Jeśli tak, groziłoby jej nawet do 5 lat więzienia.
Niestety, nie wszystkie tego typu historie kończą się szczęśliwie. 11-miesięczne dziecko z Louvain pod Brukselą - pozostawione przez ojca na kilka godzin w samochodzie - zmarło z powodu odwodnienia. Martwą córeczkę odkryła matka. Ojciec dziewczynki tłumaczył, że wysiadł z samochodu i zapomniał o dziecku. Prokuratura nie wszczęła w tym przypadku dochodzenia przeciwko rodzicom. Wyjaśniono, że "doszło do przykrego wypadku, a nie do znęcania się".