Rodzice chcą miliona złotych odszkodowania za śmierć syna
Po 500 tys. zł odszkodowania domagają się od
władz Krakowa i Towarzystwa Sportowego "Wisła" rodzice 9-letniego
chłopca, który utonął podczas szkolnych zajęć w basenie. W sumie
roszczenie opiewa na milion złotych. "Pozew w tej sprawie wpłynął do Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Krakowie" - poinformował rzecznik sądu Sławomir Jamróg.
03.02.2004 15:45
Tragedia wydarzyła się 28 września 2000 r. podczas zajęć dzieci z III klasy szkoły podstawowej. Jeden z uczniów zasłabł, zachłysnął się wodą i pozostawał pod nią przez 5 do 8 minut. W zgiełku instruktorka nie usłyszała alarmu innego chłopca, że kolega zniknął. Jego ciało zauważono dopiero chwilę później, po wyjściu wszystkich dzieci z wody.
Chłopiec przez kilka miesięcy był podtrzymywany przy życiu przy pomocy aparatury. Po jego śmierci biegli jednoznacznie stwierdzili, że dziecko zginęło już w dniu wypadku. Wtedy nastąpiła śmierć pnia mózgu - "z powodu uszkodzenia mózgu poprzez niedotlenienie na skutek utonięcia".
Jak ustalono w toku śledztwa, na dwie instruktorki przypadało wtedy 41 dzieci, podczas gdy w myśl przepisów na jednego instruktora powinno przypadać 15 osób. Prawomocnym wyrokiem sąd skazał instruktorki, ratownika i dyrektora ośrodka na kary więzienia od półtora roku do dwóch lat w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo wszystkich pozbawił prawa do wykonywania zawodu: dyrektora i instruktorki na cztery lata, ratownika na trzy lata.
"Codziennie przeżywam śmierć syna" - mówił wtedy sądowi ojciec chłopca. Jego pełnomocnik poinformował sąd, że żadne z oskarżonych nie przeprosiło rodziców dziecka ani nie wyraziło ubolewania.