PolskaRodzą bez znieczulenia, bo nie ma kto go wykonać

Rodzą bez znieczulenia, bo nie ma kto go wykonać

Kobiety bojące się bólu podczas porodu mogą prosić o znieczulenie. Są gotowe zapłacić, tyle że specjalnego zastrzyku nie ma komu wykonać - pisze "Życie Warszawy".

11.09.2007 | aktual.: 11.09.2007 11:17

Pani Marta miała wyznaczony termin porodu na 4 sierpnia. Została przyjęta do szpitala na Solcu. To był jej pierwszy poród. Chciała rodzić ze znieczuleniem, dowiedziała się jednak, że tego dnia znieczulenie zewnątrzoponowe na życzenie pacjentek nie jest wykonywane.

Na szczęście po badaniu okazało się, że nie będę mogła urodzić sama i potrzebuję cesarskiego cięcia. Problemu ze znieczuleniem już nie było - wspomina pani Marta.

Brakuje lekarzy anestezjologów, a ci, którzy są, nie mogą pracować non stop. Znieczulenie zewnątrzoponowe na życzenie jest usługą ponadstandardową - tłumaczy dr Remigiusz Rak, zastępca ordynatora oddziału położnictwa w szpitalu na Solcu.

Dziesięciu anestezjologów z warszawskiej placówki musi każdego miesiąca podzielić między sobą 60 całodobowych dyżurów, które są ich pracą ponadetatową. Muszą być tam, gdzie są najbardziej potrzebni, a znieczulenie zewnątrzoponowe to niestandardowe zamówienie.

Według Związku Anestezjologów, w Polsce brakuje już 900 lekarzy tej specjalizacji. W Anglii zarejestrowanych jest 255 polskich anestezjologów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)