Roboty będą pomagać chirurgom przy operacjach
W Zabrzu pokazano najnowszy model robota
medycznego. Polskie urządzenie jest jedyną taką konstrukcją
powstającą w Europie - pisze "Dziennik Zachodni".
Stalowe ramiona robota unoszą się nad stołem operacyjnym. Lekarz wydaje maszynie polecenia głosem. Może też używać dżojstika, pedałów, a nawet poruszać głową. Robot reaguje na te sygnały. Nie jest to scena z filmu science fiction, ale rzeczywistość. Na świecie w szpitalach pracują już na co dzień roboty medyczne, wspomagające pracę chirurgów.
Wczoraj w Zabrzu podczas konferencji zorganizowanej przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii oraz Sieć Centrów Doskonałości BioMedTech Silesia, pokazano polski wkład w tę dziedzinę nauki - rodzinę robotów Robin Heart, z najnowszym osiągnięciem tamtejszych konstruktorów robotem Robin Heart Vision. Jego ojcem jest dr Zbigniew Nawrat.
Rzeczywiście, poczuwam się do ojcostwa, ale chciałbym powiedzieć, że nie byłoby polskich robotów bez prof. Religi, który swego czasu dał nam, młodym naukowcom, zielone światło do działania- stwierdził dr Nawrat. Pierwsza prezentacja Robina odbyła się w październiku 2003 roku w Zabrzu. Badania nad nim pochłonęły niewiele ponad milion złotych. Dla porównania - Amerykanie na swoje wydali 168 milionów dolarów.
Robin Heart Vision, znacznie mniejszy i lżejszy od pierwowzoru, już niedługo stać będzie przy chirurgu operującym narzędziem endoskopowym, jako jego asystent, trzymający kamerę. Dzięki niemu lekarz będzie mógł operować w pojedynkę. (PAP)