"Robin Hood" otworzył festiwal w Cannes
Russell Crowe i Cate Blanchett - odtwórcy głównych ról w filmie "Robin Hood" byli gwiazdami pierwszego dnia festiwalu w Cannes. Pokazany poza konkursem film w reżyserii Ridleya Scotta otworzył 63. edycję imprezy.
Ubrana w różowy kostium Cate Blanchett była entuzjastycznie witana przez fanów tłumnie zgromadzonych przed Pałacem Festiwalowym. Ciepło przyjęto także kroczących po czerwonym dywanie: Russella Crowe'a i innego aktora tego filmu - Maxa von Sydowa. Zabrakło natomiast reżysera Ridleya Scotta, którego nieobecność spowodowana jest kontuzją kolana.
Film o przygodach "człowieka w kapturze" krytycy filmowi w Cannes przyjęli chłodno, jako dość błahe i konwencjonalne kino rozrywkowe, niedorównujące słynnemu "Gladiatorowi" tego samego reżysera, także z Russellem Crowem w roli głównej.
Goście uroczystej gali w Cannes uczcili milczeniem represjonowanego reżysera z Iranu, Jafara Panahiego, który miał być członkiem jury, ale irańskie władze zmusiły go do pozostania w kraju.
Podczas konferencji prasowej dziennikarze pytali przewodniczącego jury, reżysera Tima Burtona czy solidaryzuje się z Romanem Polańskim, który ma być sądzony w Ameryce. Pytanie było związane z tym, że grupa reżyserów na czele z Jean-Lucem Godardem podpisała list w obronie polskiego reżysera. Tim Burton nie wyraził się w tej kwestii jednoznacznie. Wypowiedział się natomiast o prawie twórców do swobody wypowiedzi artystycznej.
23 maja jury pod przewodnictwem Tima Burtona ogłosi który z 19 filmów konkursowych zdobędzie Złotą Palmę. O laur najbardziej prestiżowego festiwalu walczą wybitni reżyserzy z Europy, między innymi Mike Leigh, Ken Loach, Alejandro Gonzalez Inarritu, Nikita Michałkow, Doug Liman, Takeshi Kitano, czy Abbas Kiarostami. Rywalizuje z nimi grupa mało dotychczas znanych twórców - kilku z Azji, i po jednym Afryki i z Węgier.