Robert Biedroń: kocham Lecha Wałęsę nawet kiedy piep... głupoty
- Kocham Lecha Wałęsę, bo gdyby nie on, to bym dziś tu z panią nie siedział. I nawet kiedy piep... takie głupoty, to jestem w stanie mu to przebaczyć - powiedział Robert Biedroń o Lechu Wałęsie i jego stanowisku w sprawie związków partnerskich.
05.07.2012 10:09
- Co to znaczy, że Lech Wałęsa pieprzy? A soli? – zapytała natychmiast Monika Olejnik. – Dodaje soli i pieprzu... raczej pieprzu do dyskusji o związkach partnerskich. Jego syn, który jeździ po Europie, powinien z nim usiąść i wytłumaczyć mu kilka rzeczy: związki partnerskie, in vitro. Ja chętnie spotkam się z Lechem Wałęsą – odpowiedział Biedroń.
Lech Wałęsa ogłosił niedawno, że uhonoruje medalem "Solidarności” Eltona Johna, który jest jednym z liderów ruchu równouprawnienia homoseksualistów, który również wziął ślub z mężczyzną i adoptował dziecko. Lech Wałęsa natomiast w sprawach równouprawnienia homoseksualistów zachowuje wyraźnie konserwatywne stanowisko. – W niektórych sprawach jest niereformowalny, ale może nikt nie dał mu szansy. Może usiądzie z Eltonem Johnem przy kawie, pozna jego partnera, jego dzieci, nigdy o tym nie rozmawiał – mówił Biedroń.