Robert Biedroń: homofobia Lecha Wałęsy jest ohydna
- Nie dziwię się, że Lech Wałęsa nie jest zapraszany do Ameryki. Właśnie wróciłem z Nowego Jorku i wiem, że w Stanach Zjednoczonych wszyscy o tym mówią. Lech Wałęsa jest kompletnie nieodpowiedzialny, mówiąc takie słowa. Jego homofobia jest ohydna i budzi zainteresowanie na całym świecie, niestety w bardzo złym kontekście - powiedział w Radiu ZET Robert Biedroń.
Poseł Ruchu Palikota zaprosił Lecha Wałęsę na Paradę Równości w czerwcu. - To by była dla niego dobra lekcja tolerancji. Jeżeli zobaczy normalnych ludzi, to może oduczy się homofobii - mówił Bierdoń, który dodał, że nigdy nie widział nagich osób na corocznych demonstracjach środowisk LGBT.
Dodał, że nie dziwi się, że w ostatniej "Kropce nad i" Wałęsa powiedział, że jest za związkami partnerskimi. - 80 tysięcy dolarów to przyjemne pieniądze. Pecunia non olet - stwierdził dzisiejszy "Gość Radia ZET".
- Krystyna Pawłowicz jest pierwszą homocelebrytką. To ona najwięcej na ten temat mówi, jeździ po całej Polsce, opowiada o tym – powiedział Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota, odpowiadając na słowa posłanki PiS, która określiła go właśnie mianem „homocelebryty, sponsorowanego nie wiadomo przez kogo”.
Odniósł się również do tezy Krystyny Pawłowicz, która argumentowała, że to ona reprezentuje homosekualistów, pomagając im się zgłaszać na terapię. - To jest kompletnie nieodpowiedzialne. Nie można leczyć homoseksualności. Posłanka Pawłowicz, powinna brać odpowiedzialność za swoje słowa. W Polsce można rzucać takie nieodpowiedzialne słowa na wiatr i nie ponosi się tego konsekwencji – mówił Robert Biedroń.
Robert Biedroń skomentował też wypowiedź Joanny Szczepkowskiej w tym samym programie. Porównał słowa aktorki do retoryki antysemickiej z czasów 20-lecia międzywojennego. - Wtedy mówiono, że jesteśmy zakładnikami jakiegoś lobby żydowskiego, że trzeba jakoś rozwiązać ten problem. Niestety, w przypadku Żydów znaleziono "rozwiązanie". Ja się boję do czego doprowadzi ta retoryka – mówił poseł Ruchu Palikota w audycji Moniki Olejnik.
Biedroń wydrwił pomysł "homolobby", przypominając, że jest jedynym jawnym homoseksualistą w polskim parlamencie, więc musi to lobby tworzyć sam. - Jak długo jeszcze będę słuchał, że jestem częścią jakiegoś lobby? Spotyka się - nie wiem - pięciu gejów, którzy ustalają jak ma wyglądać parlament!? Jak na razie jestem jedyny, który się ujawnił w polskim sejmie? O jakim lobby ona mówi? No to jest jakieś kompletne szaleństwo – mówił Biedroń.