Rice zlekceważyła ostrzeżenia CIA o możliwym ataku Al- Kaidy?
Dyrektor CIA George Tenet już w lipcu 2001 r. alarmował ówczesną doradczynię prezydenta George'a Busha ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezzę Rice o groźbie ataku Al-Kaidy, ale nie przekonał jej do podjęcia działań zapobiegawczych - twierdzi w swej najnowszej książce słynny dziennikarz Bob Woodward.
02.10.2006 | aktual.: 02.10.2006 17:22
Wiadomość o domniemanym ostrzeżeniu Teneta to tylko jedna z rewelacji zawartych w książce Woodwarda "State of Denial" ("Stan samozaparcia"), która przedstawia kulisy poczynań administracji Busha głównie w okresie wojny w Iraku.
Autor twierdzi też m.in., że prezydent wprowadzał w błąd opinię publiczną, gdyż ukrywał raporty świadczące o porażkach w Iraku. Ujawnia również, że wielu jego współpracowników nalegało na zwolnienie ministra obrony Donalda Rumsfelda, którego obwinia się za niepowodzenia na wojnie.
Rice, obecna sekretarz stanu, zaprzecza, jakoby Tenet - który przestał kierować CIA dwa lata temu - ostrzegał ją na temat ataku Al-Kaidy. Mówi, że nie przypomina sobie rzekomego spotkania z Tenetem, które miałoby się odbyć 10 lipca 2001 r., czyli na dwa miesiące przed atakiem terrorystów na Nowy Jork i Waszyngton.
Także doradca prezydenta ds. łączności z mediami Dan Bartlett zakwestionował rewelacje Woodwarda w wywiadzie dla telewizji CBC News.
Według autora, na spotkaniu z Rice 10 lipca 2001 r. był obecny także ówczesny szef wydziału ds. terroryzmu w CIA J.Coffer Black i on również wyrażał frustrację, że doradczyni Busha nie zareagowała odpowiednio na ostrzeżenia Teneta.
O spotkaniu tym nic nie wiedziała także pozarządowa komisja badająca przyczyny nieprzygotowania rządu na atak 11 września. Jej członkowie mają pretensje do Białego Domu, że nie zawiadomił ich o ostrzeżeniach szefa CIA.
Tomasz Zalewski