Rice: Irak nie przejdzie pod władzę islamistów
Sekretarz stanu Condoleezza Rice odrzuciła pogląd, że ostatnie masowe demonstracje poparcia dla libańskiego Hezbollahu w Iraku wskazują, że rządy w tym kraju obejmą szyiccy fundamentaliści tak jak w sąsiednim Iranie.
06.08.2006 | aktual.: 06.08.2006 19:37
Teza, że Irak pod rządami premiera Nuriego al-Maliki staje się czymś podobnym do Iranu, nie jest słuszna. To co jest w Iraku, to bardzo młody system demokratyczny i młody rząd. To bardzo emocjonalne czasy, zwłaszcza dla szyitów. To, że ludzie demonstrują i mówią, co myślą, to znak, że Irak jest takim miejscem na Bliskim Wschodzie, gdzie ludzie korzystają z wolności wypowiedzi - powiedziała Rice w programie telewizji NBC News "Meet the Press".
Dodała, że "nie podoba się" jej to, co mówili demonstranci w Bagdadzie wyrażający poparcie dla Hezbollahu i jego przywódcy szejka Nasrallaha, ale podkreśliła, że wierzy, iż kiedy Irak stanie się bardziej stabilny i demokratyczny i kiedy te skonfliktowane etniczno-religijne grupy zbliżą się do siebie, to takie demonstracje ustaną.
Rice pytana, czy rząd Iraku powinien określić Hezbollah jako organizację terrorystyczną, odpowiedziała wymijająco. Nawet Unia Europejska tego nie oświadczyła. Rząd iracki powinien się skupić na rządzeniu Irakiem i próbuje to robić. To bardzo młoda demokracja działająca w niezwykle trudnych warunkach - powiedziała.
Wyraziła jednak przekonanie, że przyszły Irak będzie sojusznikiem USA w walce z islamskim terroryzmem.
Nie mam wątpliwości, że jest to rząd, który będzie zaciętym bojownikiem w wojnie z terroryzmem. Oni sami doświadczają skutków terroru wobec swojej ludności. Nie wątpię więc, że jest to rząd, który będzie po właściwej stronie w wojnie z terroryzmem - powiedziała pani Rice.
Tomasz Zalewski