Trwa ładowanie...
d3mhrro
03-08-2005 06:00

Rezerwy na koszt przedsiębiorstw

Rząd zobowiązał wiele firm do utrzymywania
mocy produkcyjnych na wypadek konfliktu zbrojnego. Jednak nie chce
płacić za to przedsiębiorcom - pisze "Rzeczpospolita".

d3mhrro
d3mhrro

Na ten cel z budżetu w tym roku firmy dostaną pięć milionów złotych. Tymczasem ich wydatki są kilkadziesiąt razy większe.

Na 174 firmy, głównie z tzw. sektorów strategicznych, np. paliwowego, energetycznego czy transportu i łączności, rząd nałożył obowiązki związane z obronnością państwa. W przypadku konfliktu niektóre z nich podejmą produkcję uzbrojenia, a inne będą utrzymywać infrastrukturę lub dbać o zaopatrzenie - wyjaśnia dziennik.

Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" nie ma szans, żeby kwota ta była w przyszłym roku wyższa. Wynika to z możliwości budżetu i braku planu mobilizacji gospodarki, za którego przygotowanie odpowiada minister obrony narodowej. Dopiero po jego przyjęciu, planowanym na przełom 2006 i 2007 roku, ma być możliwe zwiększenie wydatków państwa na ten cel.

Kilkanaście lat temu na utrzymanie rezerwowego potencjału produkcyjnego państwo wydawało setki milionów złotych. Firmy, na które nałożono obowiązki związane z obronnością kraju, o takich dotacjach mogą dziś najwyżej pomarzyć. W 2000 roku państwo wydało na ten cel 90 mln zł, dwa lata później już tylko 28,5 mln. W 2004 wydano około 5 mln. Z tej kwoty najwięcej, bo około 2,8 mln zł przypada na największą w Polsce grupę w przemyśle zbrojeniowym - Bumar. Jest to jednak suma o 90 proc. niższa od wydatków, jakie spółka ponosi na ten cel - informuje "Rzeczpospolita". (PAP)

d3mhrro
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mhrro
Więcej tematów