Rewolucja w polskim sądzie: wyrok bez wychodzenia z domu
- To milowy krok w polskim wymiarze sprawiedliwości - podkreślał Krzysztof Wojtaszek, prezes Sądu Okręgowego w Lublinie. Chodzi o uruchomienie e-sądu. Wczoraj otwarto w Lublinie pierwszą i jedyną tego typu instytucję w kraju. Mieści się przy ul. Boczna Lubomelskiej 13.
05.01.2010 | aktual.: 06.01.2010 11:10
- W trakcie uroczystości związanych z otwarciem e-sądu w systemie zarejestrowało się ponad tysiąc użytkowników - poinformował Jacek Czaja, wiceminister sprawiedliwości.
Nie ma w nim wokandy, papierowych akt i rozpraw z udziałem świadków. - Po raz pierwszy uruchamiamy sąd, który będzie procedował w systemie elektronicznym - tłumaczył Wojtaszek.
Co to oznacza? - Pozwala uzyskać orzeczenie bez wychodzenia z domu, za pomocą internetu - precyzował Czaja.
W nowym sądzie pozwy są wnoszone poprzez specjalną aplikację w internecie na stronie www.e-sad.gov.pl. W przypadku podmiotów gospodarczych do jego złożenia wymagany jest podpis elektroniczny. Zwykły obywatel takiego podpisu składać nie musi, wystarczy, że się zaloguje i poda swoje dane.
Decyzje będą wysyłane stronom też w formie elektronicznej. - Pierwszych pozwów spodziewamy się ok. 10 stycznia - zapowiedział Czaja.
Procesy mają się odbywać błyskawicznie. Wyroki będą zapadać w ciągu kilku dni. Wstępne szacunki mówią, że w ciągu roku do sądu trafi 400 tys. pozwów z całego kraju. Będą tu rozpatrywane sprawy rozpoznawane w tzw. trybie upominawczym, czyli te, które nie wymagają postępowania dowodowego. Dotyczy to np. niezapłaconych rachunków za czynsz, prąd.
W nowej instytucji pracuje 37 osób, w tym dwie na półetatu. Ministerstwo szacuje, że dzięki e-sądowi zaoszczędzi się rocznie ok. 15 mln zł. Chodzi o pieniądze, które szły na opłaty pocztowe za powiadomienia.
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes.pl/KurierLubelski: Awantura na kolei z powodu biletów